Strażakom, którzy otrzymali zgłoszenie o kłębach gęstego, czarnego dymu unoszącego się nad świątynią, udało się szybko opanować ogień. W gaszeniu płomieni pomagało dwóch mężczyzn oraz kobieta, którzy byli na miejscu zdarzenia. Po opanowaniu sytuacji okazało się, że paliła się kotara zaczepiona tuż przy wejściu do kościoła.
W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. W momencie wybuchu ognia w świątynia znajdowała się starsza kobieta. Nie odniosła żadnych obrażeń, ale została zabrana przez karetkę pogotowia, po tym jak źle się poczuła. Według wstępnych ustaleń kościół został podpalony.
– Pożar został ugaszony. Prawdopodobnie doszło do podpalenia. Spaleniu uległa kotara oraz okolice wejścia do kościoła. Trwa oddymianie budynku – przekazał reporterom Polsat News st. kpt. mgr inż. Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Jak donosi portal lublin112.pl policjanci wykonują czynności, które mają wyjaśnić, kto podpalił kotarę znajdującą się w świątyni.
Według przepisów prawa za umyślne podpalenie grozi o roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Pomoc prawna dla poszkodowanej parafii
Sprawa podpalenia świątyni wzbudziła oburzenie wśród części internautów. Przypadkiem z Lublina zainteresował się także Instytut Ordo Iuris, którego prezes zapowiedział pomoc prawną dla poszkodowanej parafii.
"Natychmiast odnotowujemy w raporcie o przestępstwach z nienawiści, nasi prawnicy są też gotowi udzielić pomocy prawnej w toku postępowania karnego na rzecz parafii jako pokrzywdzonego" – napisał Jerzy Kwaśniewski.
twitterCzytaj też:
Zielony Ład, Grupa Wyszehradzka. Już wkrótce "Europa Karpat"Czytaj też:
Premier: Depresja to nie powód do wstydu, ani do lekceważenia