Jak pokazują ostatnie sondaże poparcia dla partii politycznych, zarówno Porozumienie Jarosława Gowina jak i Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro nie mogą nawet marzyć o samodzielnym wejściu do Sejmu. Według najnowszego sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu", jeśli doszłoby do rozłamu koalicji rządzącej i ugrupowania te startowałyby samodzielnie, nie dostałyby się do Sejmu.
W badaniu Solidarna Polska zebrała tylko 1,04 proc. głosów. Jeszcze gorzej poradziło sobie Porozumienie Jarosława Gowina, uzyskując jedynie 0,8 proc. poparcia.
"Nie jesteśmy w stanie kampanii wyborczej"
– Obecne sondaże prawie nic nie pokazują. Nie jesteśmy w stanie kampanii wyborczej i nie mówimy też o bytach samodzielnych – komentował wyniki Porozumienia i Solidarnej Polski w sondażach Paweł Lisicki.
– Nie wiemy, czy gdyby doszło do wyborów, to Porozumienie i Solidarna Polska startowałyby same, czy próbowałyby stworzyć jakieś porozumienia z innymi partiami – dodał dziennikarz.
Jednocześnie red. nacz. „Do Rzeczy” zauważył, że poparcie dla Zjednoczonej Prawicy waha się między 32 a 38 proc., co oznacza brak samodzielnej większości.
– To oznacza, że PiS mimo ostrych wypowiedzi części polityków, ma bardzo ograniczone pole działania. Co może zrobić? Mogłoby doprowadzić do przedterminowych wyborów. Moim zdaniem oznaczałoby to utratę władzy ze wszystkimi tego konsekwencjami – podkreślił dalej Lisicki.
– Żadnego racjonalnego sposobu myślenia w tym nie widzę. Gdyby teraz doszło do wyborów, oznaczałyby prawdopodobnie przegraną rządzących, więc moim zdaniem rządzący ich nie chcą – dodał dziennikarz.
Czytaj też:
Prof. Chwedoruk: Zjednoczona Prawica ma już charakter przejściowy