Zandberg o obostrzeniach: Zbyt mało

Zandberg o obostrzeniach: Zbyt mało

Dodano: 
Adrian Zandberg
Adrian Zandberg Źródło: PAP / Artur Reszko
Rząd przedstawił dziś listę kolejnych koronawirusowych restrykcji. Poseł Lewicy Adrian Zandberg nie jest do końca zadowolony.

Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Mateuszem Morawieckim przedstawił zmiany w obostrzeniach, które wejdą w życie od najbliższej soboty. Lewica konsekwentnie popiera rządowe obostrzenia związane z epidemią koronawirusa. W ocenie Adriana Zandberga powinny one jednak być jeszcze surowsze.

Zandberg: Dziurawy lockdown potrwa dłużej

"Znów zbyt mało i zbyt późno. Sytuacja jest krytyczna, ale rząd boi się zatrzymać nawet wyjazdy na Zanzibar" – ocenił jeden z liderów partii Razem.

"Rząd boi się dużego biznesu, księży, jak widać nawet celebrytów. Efekt strachliwej polityki będzie taki, że dziurawy »lockdown« potrwa dłużej i umrze jeszcze więcej ludzi" – dodał polityk.

twitter

Nowe restrykcje

Od najbliższej soboty rząd wprowadza nowe, zaostrzone zasady bezpieczeństwa. Będą one obowiązywały przez 2 tygodnie. Rząd zdecydował: wielkopowierzchniowe sklepy meblowe i budowlane zostaną zamknięte, galerie i sklepy pozostają zamknięte. W placówkach handlowych i innych punktach wielkopowierzchniowych wprowadzono nowy limit osób – 1 os. na 20 mkw. (do tej pory było to 1 os. na 15 mkw.).

Od 27 marca w kościołach wprowadzono nowy limit wiernych - 1 osoba na 20 mkw. Salony fryzjerskiej oraz kosmetyczne zostaną zamknięte. Żłobki i przedszkola również zostają zamknięte (wyjątkiem będą rodziny medyków i służb, które otrzymają opiekę nad dziećmi).

Wszystkie obiekty sportowe, które nie przyjmują zawodowych sportowców także będą zamknięte.

Minister zdrowia apeluje także, aby zbliżające się święta Wielkanocne spędzić w wąskim gronie. Adam Niedzielski rekomenduje także pracodawcom przejście na pracę zdalną.

Czytaj też:
Lewica ponawia apel: Zamknąć kościoły
Czytaj też:
Winnicki: Lockdown nie działa, lockdown zabija

Źródło: Twitter / DoRzeczy
Czytaj także