Dzisiaj w internecie pojawiło się zdjęcie Ryszarda Petru siedzącego w samolocie do Portugalii z posłanką .Nowoczesnej Joanną Schmidt. Jak wynika z informacji tvp.info lot do Lizbony odbył się 31 grudnia o godz. 14.00. Internauci komentują nie tylko fakt, że lider .Nowoczesnej relaksuje się w Portugalii, w czasie kiedy opozycja nie ustaje w "okupacji" sejmowej sali plenarnej, ale również zwracają uwagę na towarzyszącą Petru posłankę Schmidt, zastanawiając się, dlaczego akurat w jej towarzystwie zdecydował się spędzić sylwestra.
Czytaj też:
W Sejmie okupacja, a Petru... leci z partyjną koleżanką do Portugalii
Wyjazd był wcześniej ustalony... albo nie
"Były ustalone dyżury. Ja byłem w wigilię" – tak lider Nowoczesnej skomentował całą sprawę w sms-ie do jednego z dziennikarzy RM FM.
– Od dawna wiedzieliśmy, że go wtedy nie będzie. Dyżury trwają, w Sylwestra było siedem osób – skomentowała sprawę dla TVP Info, zgodnie z wersją Petru, Katarzyna Lubnauer, wiceszefowa Nowoczesnej. Jak dodała, „był to krótki wyjazd, który miał na celu załatwienie zaplanowanych spraw”.
Kilka godzin wcześniej, Lubnauer w rozmowie z serwisem natemat.pl stwierdziła jednak, że „nie wie gdzie teraz jest Ryszard Petru”. – Trudno jest mi to skomentować, bo nie wiem, co robił – mówiła rano wiceszefowa Nowoczesnej.