Zaostrza się spór między Polską a Czechami ws. Kopalni Węgla Brunatnego Turów. We wtorek po południu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejski poinformował, że Czechy wniosły do niego o zasądzenie zapłaty przez Polskę kary pieniężnej w wysokości 5 mln EUR dziennie za niewykonanie obowiązku natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
"Niebezpieczny precedens"
Na stronie internetowej czasopisma "Konzervativní noviny" opublikowano oświadczenie ws. trwającego sporu. Uznano w nim za paradoks, fakt, "że w roku obchodów 30-lecia sukcesu Grupy Wyszehradzkiej, której ojcowie-założyciele ustanowili nadrzędność współpracy nad konfliktem w stosunkach wzajemnych, dwa państwa wyszehradzkie znalazły się w stanie konfliktu, który rozwiązują za pośrednictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej".
"Takie działanie podjęte w trakcie trwających dwustronnych negocjacji stanowi niebezpieczny precedens. Także odnośnie do kompetencji państwa-członkowskiego UE i to w momencie, kiedy coraz głośniejsze stają się na naszym kontynencie głosy o potrzebie wyeliminowania instrumentu weta i innych typowych dla unii mechanizmów organizacji współpracy państw" – czytamy.
"Rozwiązujmy spory jak dobrzy sąsiedzi"
Sygnatariusze listu podkreślają, że mając na uwadze fundamentalne znaczenie kapitału wzajemnego zaufania dla teraźniejszości i przyszłości dobrosąsiedzkich stosunków i całej Europy Środkowej jako naturalnej tamy dla powrotu zgubnej dla regionu polityki divide et impera, deklarują swój wyraźny sprzeciw wobec takiego obrotu sprawy.
"Rozwiązujmy własne spory między sobą, jak dobrzy sąsiedzi" – zaapelowano.
Pod oświadczeniem podpisali się: Matyáš Zrno – redaktor naczelny czasopisma "Konzervativní noviny", Paweł Lisicki – redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy", Lucie i Maciej Szymanowscy – dziennikarze, Jan Kubalčík – przewodniczący Partii Konserwatywnej, Miloš Doležal – pisarz i poeta oraz Jana Franková Doležalová – aktorka.
Czytaj też:
Wiadomo, kto w imieniu Polski będzie negocjował z Czechami