O sprawie informuje portal Wirtualne Media. Skonfliktowani z zarządem spółki redaktorzy i dziennikarze "GW" postanowili założyć, trzeci już w Agorze, związek zawodowy. Organizacja ma bronić interesu pracowników gazety, w szczególności zapobiec postulowanemu przez zarząd połączeniu "Wyborczej" z portalem gazeta.pl.
W komitecie założycielskim związku znalazł się Wojciech Czuchnowski, który koordynuje prace związane z powstaniem Komitetu Obrony "GW". W jego skład wchodzą jeszcze dwie osoby (wszystkie rekrutują się z zespołu redakcyjnego).
Zgodnie z doniesieniami Wirtualnych Mediów, do końca tego weekendu zgłosiło się kilkadziesiąt osób, które chcą wstąpić do związku. W poniedziałek lub wtorek ma zostać opublikowana deklaracja, w której zostaną przedstawione konkretne cele działalności organizacji.
Konflikt w Agorze
Kilkanaście dni temu w mediach pojawiła się informacja o decyzji zarządu Agory, w wyniku której ma dojść do połączenia "Gazety Wyborczej" z portalem Gazeta.pl. Decyzja menedżerów wywołała niezadowolenie i bunt wśród redaktorów papierowego wydania "GW". Adam Michnik zagroził swoim odejściem, jeśli plany zarządu wejdą w życie.
Nieoficjalnie wiadomo, że łączone redakcje miałyby podlegać kierownictwu portalu Gazeta.pl. To wiązałoby się ze zwolnieniami w redakcji "GW". Stanowisko miałby stracić m.in. Jerzy Wójcik, wydawca "Gazety Wyborczej".
W sobotę zarząd Agory poinformował, że w związku z narastającym konfliktem, wstrzymuje ogłoszone kilka tygodni temu połączenie „Gazety Wyborczej" i serwisu Gazeta.pl.
"Emocje, które towarzyszą ogłoszeniu integracji, dotyczą przede wszystkim kwestii kompetencyjnych, tj. tego, kto i w jakim trybie powinien podejmować decyzje dotyczące struktury organizacyjnej oraz decyzje personalne na stanowiskach poza redakcjami. Redakcja poczuła się w tym procesie pominięta. Naszym priorytetem jest rozwiązanie sporu wewnątrz firmy i przystąpienie do rozmów z redakcją o przyszłości «Gazety Wyborczej»" – napisano w specjalnym oświadczeniu.
Czytaj też:
Koniec "Gazety Wyborczej"? "Etos zrobił swoje, etos może odejść"Czytaj też:
Konflikt w Agorze. Ordo Iuris proponuje pomoc