"Na granicy z Białorusią powstanie nowy, solidny płot o wysokości 2,5 m. Więcej żołnierzy będzie zaangażowanych w pomoc Straży Granicznej. Wkrótce przedstawię szczegóły dotyczące dalszego zaangażowania Sił Zbrojnych RP" – napisał Błaszczak w poniedziałek na Twitterze.
Kryzys na wschodniej granicy
Na granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym w województwie podlaskim powstało obozowisko migrantów, których wypychają z Białorusi tamtejsze służby. Polska Straż Graniczna uniemożliwia im nielegalne wkroczenie na terytorium RP. Ponadto żołnierze patrolują i zabezpieczają granicę drutem kolczastym.
Premier Mateusz Morawiecki mówił w ubiegłym tygodniu, że Polska zobowiązana jest przede wszystkim do ochrony własnej granicy. W weekend szef rządu odbył wideokonferencję z premierami Litwy, Łotwy i Estonii. Morawiecki zapowiedział, że wszystkie cztery kraje nie dopuszczą do żadnej nielegalnej imigracji i będą chronić swoich granic przed nielegalnymi działaniami reżimu Łukaszenki.
Oświadczenie czterech premierów
W poniedziałek premierzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii wezwali białoruskiego dyktatora do zakończenia eskalacji na granicy z Unią Europejską. "Bieżący kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim A. Łukaszenki; wzywamy władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć" – zaapelowali.
Według Straży Granicznej, po stronie białoruskiej na wysokości miejscowości Usnarz Górny przebywają obecnie 24 osoby (20 mężczyzn i 4 kobiety). SG informowała wczoraj, że część osób została zabrana, a nowe dowiezione. Wskazano też, że na miejscu pojawiły się białoruskie media.
Czytaj też:
Co tak naprawdę dzieje się na granicy? Wiceszef MSZ tłumaczyCzytaj też:
Wąsik: Osoby na granicy polsko-białoruskiej rotują