Komisja Europejska zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o nałożenie kar finansowych na Polskę za działalność Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Do sprawy odniósł się Sebastian Kaleta na Twitterze. Wiceminister sprawiedliwości zauważył, że Komisja Europejska stosuje podwójne standardy w stosunku do Polski. Polityk podkreślił, że Polska nie jest pierwszym krajem, który nie wykonuje wyroków TSUE, ale to właśnie Warszawę spotykają największe ataki ze trony eurokratów. Polityk wskazał m.in. na przykłady Francji czy NIemiec, które takich problemów nie miały w przeszłości.
"Niemcy, Hiszpania, Rumunia i Francja.To kraje, które nie uznały w ciągu ostatnich 2 lat wyroków TSUE. Rumunia w sprawie sądownictwa" – napisał wiceminister w mediach społecznościowych.
Polityk podkreślił, że jesteśmy świadkami bezprawnego ataku na Polskę. "Komisja Europejska blokuje bezprawnie Polsce fundusze i wnioskuje o kary.To akty agresji. Organy UE po zatwierdzeniu budżetu UE ruszyły do bezprawnego ataku" – dodaje.
"To jest absurd"
Dzisiejsza decyzja KE wywołała falę komentarzy. "KE twierdzi, że dba o 'niezależność sądownictwa' w Polsce. Równocześnie zaś domaga się nałożenia na Polskę kar finansowych w związku z orzeczeniem TSUE, które w rzeczywistości ingeruje w niezależność polskiego sądownictwa" – napisała na Twitterze była premier Beata Szydło. "To absurd" – oceniła i zapytała, czy polskie sądy mają być zależne od woli Komisji Europejskiej.
– Podkreśliliśmy, że kwestie związane z wymiarem sprawiedliwości regulowane są przez ustawy przyjmowane przez parlament w każdym kraju członkowskim. Poinformowaliśmy KE, że planujemy pewne zmiany w obszarze wymiar sprawiedliwości w Polsce – przekazał rzeczik rządu Piotr Müller.
"To prawna wojna hybrydowa" – w takich słowach politycy Solidarnej Polski z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro na czele komentują wniosek Komisji Europejskiej o finansowe ukaranie Polski. "Pod pretekstem prawa mamy do czynienia z agresją wobec Polski. I nie da się tego inaczej skomentować, jak w kategoriach agresji – takiej prawnej wojny hybrydowej. Jeśli porównujemy aktywność, agresję KE wobec Polski, a brak działania wobec Niemiec, to tak należy to postrzegać"– oznajmił Ziobro.
KE wnioskuje o kary finansowe dla Polski
W połowie lipca TSUE orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Po tym wyroku Komisja Europejska dała Polsce czas do 16 sierpnia na zastosowanie się do orzeczenia TSUE, nakazującego zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej.
W związku z niewykonaniem postanowienia o natychmiastowym zamrożeniu działania Izby Dsycyplinarnej, Komisja Europejska poinformowała we wtorek że zwróci się do TSUE o nałożenie na nasz kraj kar finansowych.
Informację w tej sprawie przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourowa. "Poprosiliśmy Trybunał Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę za działania Izby Dyscyplinarnej, która nadal prowadzi sprawy i nie szanuje zarządzeń TSUE" – napisała na Twitterze Jourova. "Orzeczenia TSUE muszą być respektowane w całej UE" – dodała Jourova.
Dodatkowo wiceszefowa Komisji Europejskiej poinformowała o wszczęciu postepowania w związku z niewykonaniem wyroku TSUE z 15 lipca, za co również grozi karami.
Czytaj też:
Komisarz UE grozi Polsce: Chcemy, by tym razem kary były jeszcze wyższeCzytaj też:
KE blokuje pieniądze. "Polskie władze świetnie wiedzą, co trzeba zrobić"