W niedzielę po południu Straż Graniczna poinformowała o odnalezieniu zwłok trzech osób na terenie przygranicznym z Białorusią. Sprawę skomentował w poniedziałek na konferencji prasowej komendant główny SG gen. Tomasz Praga.
– Miniony weekend na granicy polsko-białoruskiej był bardzo trudny, niestety, tragiczny. Znaleźliśmy zwłoki trzech migrantów. W różnych miejscach, w różnej odległości od granicy – poinformował.
– Wczoraj nasz patrol po stronie białoruskiej, w pewnej odległości od linii granicznej, zauważył grupę migrantów i obok leżącą kobietę. Powiadomiliśmy stronę białoruską, jednak Białorusini nie reagowali. Ponawialiśmy próby, na tym najniższym szczeblu odebrano od nas telefon raz, później nie odbierano, więc przeszliśmy na wyższe szczeble – relacjonował generał.
Śmierć kobiety po stronie białoruskiej
Tłumaczył, że pierwszy patrol pojawił się dopiero po kilku godzinach, ale zignorował sytuację. – Dopiero po dalszych kontaktach ze stroną białoruską patrol został wysłany w to miejsce i, niestety, stwierdził zgon kobiety – oświadczył szef SG.
Według niego "musimy sobie zadać pytanie, czy to jest zbieg okoliczności, że to wszystko działo się wczoraj". – Czy przypadkiem nie ma tu innego czynnika, który zadziałał i spowodował zgony tylu osób w tak krótkim czasie? Na odpowiedź musimy poczekać – ocenił gen. Praga.
Od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy, który obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek rządu.
Czytaj też:
Białoruś uruchomiła ruch bezwizowy. Kamiński podał szczegółyCzytaj też:
"Dokonano tragicznego odkrycia". Premier o sytuacji na granicy