Polskie służby mundurowe odnotowały w ostatni poniedziałek 174 próby nielegalnego przejścia z Białorusi na terytorium Polski. Względem 66 migrantów funkcjonariusze Straży Granicznej wydali postanowienia o opuszczeniu terenu Rzeczypospolitej.
Kolejna próba forsowania
Po raz kolejny duża, tym razem 50-osobowa grupa próbowała siłą przedrzeć się w sposób nielegalny przez granicę białorusko-polską. W miejscowości Białowieża w województwie podlaskim, gdzie odcinek pasa przygranicznego ochrania oddział Straży Granicznej, cudzoziemcy mieli zachowywać się agresywnie wobec przedstawicieli polskich służb. Funkcjonariusze SG poinformowali o zdarzeniu za pośrednictwem konta w serwisie społecznościowym Twitter.
W ostatnią niedzielę w okolicach miejscowości Dubicze Cerkiewne aż ok. 150 osób chciało nielegalnie sforsować polską granicę wschodnią. Imigranci w akcji mieli być sterowani przez białoruskich pograniczników. Polscy mundurowi przechwycili tego dnia również kilku tzw. kurierów, którzy próbowali przemycić na Zachód Europy łącznie 39 migrantów.
Nie widać końca
– Nie widać kresu działalności Łukaszenki. Spodziewamy się, że ta sytuacja będzie trwała jeszcze długie miesiące. Na to jesteśmy przygotowani. Wciąż pozostają tysiące migrantów, którzy zostali ściągnięci do Białorusi – mówił w poniedziałek w Polskim Radiu 24 Wojciech Skurkiewicz.
Nielegalni imigranci, sterowani przez służby białoruskiego reżimu Aleksandra Łukaszenki, mają być coraz bardziej agresywnie nastawieni wobec polskich funkcjonariuszy.
– Sytuacja jest bardzo poważna, bardzo trudna i nie spodziewamy się, żeby jej zakończenie mogło nastąpić z dnia na dzień – powiedział wiceszef MON.
Czytaj też:
Policja zatrzymała busa z migrantami. Udzielono im pomocyCzytaj też:
Żaryn: Każdy migrant zatrzymany w Polsce może liczyć na pomoc medyczną