Na wtorkowej konferencji prasowej przed posiedzeniem Senatu marszałek Tomasz Grodzki poinformował, że podczas tego posiedzenia izby zostanie powołana "Komisja Nadzwyczajna ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na wybory parlamentarne w 2019 r. oraz reformy służb specjalnych".
Ma w niej zasiadać trzech przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej, po jednym z Ruchu 2050, PSL, PPS, senatorów niezależnych. Według naszych informacji kandydatami na członków komisji są Magdalena Kochan (KO), Sławomir Rybicki (KO), Gabriela Morawska-Stanecka (PPS) oraz Michał Kamiński (PSL) – podaje "Wyborcza".
Pęk: Nie będziemy brali w tym udziału
W komisji przewidziano też dwa miejsca dla senatorów PiS. Jednak wicemarszałek Senatu Marek Pęk napisał na Twitterze: "Senatorowie PiS będą głosować przeciwko powołaniu w polskim Senacie komisji nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na wybory 2019 r. oraz reformy służb specjalnych. Jeśli taka komisja powstanie nie będziemy brali udziału w jej pracach".
– Jeśli PiS nie wejdzie do komisji, to będzie potwierdzenie, że ma coś do ukrycia. Mam nadzieje, że zmienią zdanie – komentuje Marcin Bosacki.
"Komisja nadzwyczajna nie jest bezzębna. Nie może wzywać świadków, ale może zapraszać. I będzie. Marcin Bosacki już zapowiedział, że zaproszenie do złożenia wyjaśnień dostanie między innymi wicepremier do spraw bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Ale będą też słuchani eksperci" – opisuje "GW".