Jest śledztwo ws. działań policji i prokuratorów po wypadku premier Szydło

Jest śledztwo ws. działań policji i prokuratorów po wypadku premier Szydło

Dodano: 
Samochód, którym jechała premier Beata Szydło
Samochód, którym jechała premier Beata Szydło Źródło:PAP / Jacek Bednarczyk
Prokuratura Okręgowa w Kielcach wszczęła śledztwo ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez policjantów i prokuratorów, którzy pracowali przy wypadku premier Beaty Szydło - informuje TVN24.

Zawiadomienie w tej sprawie złożyli posłowie Platformy Obywatelskiej, do prokuratury trafiło ono w marcu.. 

Śledczy sprawdzą, czy policjanci i prokuratorzy dopuścili się przekroczenia lub nadużycia uprawnień. Grozi za to kara do trzech lat więzienia. 

10 lutego w Oświęcimiu rządowe audi wiozące szefową rządu zderzyło się z fiatem podczas wykonywania manewru wyprzedzania, a następnie wjechało w drzewo. Po wypadku Beata Szydło trafiła do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, gdzie przeszła rehabilitację. W szpitalu premier przebywała przez tydzień.

MSWiA przekonuje, że zaraz po wypadku rządowa limuzyna jechała z prędkością niewiele ponad 50 km/h, ale według nieoficjalnych ustaleń "Rzeczpospolitej" tuż przed wypadkiem samochód miał na liczniku prawie 90 km/h. Dziennik przekonuje, że takie dane odczytano z "czarnej skrzynki" zamontowanej w limuzynie premier.

Zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał 21-letni kierowca fiata Sebastian K. Mężczyzna nie przyznał się do winy. W sprawie przesłuchano już kilkudziesięciu świadków, w tym premier Beatę Szydło.

Czytaj też:
Wypadek z udziałem Beaty Szydło. Śledztwo może zakończyć się w czerwcu
Czytaj też:
Śledztwo ws. wypadku Beaty Szydło. Biegli testują limuzynę prezydenta

Źródło: TVN24
Czytaj także