MON oficjalnie bierze pod uwagę zagrożenie w postaci konwencjonalnego ataku Rosji na Polskę. Wydaje się jednak, że planowane manewry na Białorusi to raczej demonstracja siły Putina niż preludium do inwazji.
Mocarstwowa polityka Rosji jest dla Polski największym zagrożeniem. Tak wynika z ogłoszonego w zeszłym tygodniu raportu ze Strategicznego Przeglądu Obronnego. W wywiadzie dla „Do Rzeczy” wiceminister MON Tomasz Szatkowski przyznał, że rośnie potęga militarna Federacji Rosyjskiej. Jego zdaniem Rosja na przygotowanie ataku potrzebuje kilku dni, najdalej tygodni. Całkiem poważnie rozpatrywana jest ewentualność agresji konwencjonalnej.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.