Dziś w Mińsku Mazowieckim podczas spotkania z udziałem zwierzchnika Sił Zbrojnych, prezydenta Andrzeja Dudy, wicepremier i minister brony Mariusz Błaszczak zatwierdzi umowy wykonawcze na dostawy koreańskich samolotów FA-50.
Jak podaje MON, do Polski trafi 48 koreańskich lekkich samolotów bojowych FA-50.
Błaszczak: W listopadzie pierwsi polscy piloci polecą do Korei
– Mamy świadomość tego, że dalsze wykorzystywanie sprzętu postsowieckiego nie ma żadnych perspektyw. Stare samoloty zostaną zastąpione nowymi. To będzie skok generacyjny – mówił podczas uroczystości szef resort obrony.
– Zamawiając nowoczesną broń dla wojska kierujemy się kryteriami potrzeby, nowoczesności, szybkości i pewności dostaw oraz kompatybilności. Wszystkie te kryteria są spełniane we współpracy z Koreą Południową – dodał Błaszczak.
Jak relacjonował minister, już w przyszłym roku do Mińska Mazowieckiego trafi 12 samolotów FA-50. – Te samoloty będą skonfigurowane w taki sposób jak wykorzystują jest siły Korei Południowej. Następne 36 będą skonfigurowane zgodnie z dodatkowymi wymaganiami polskich sił powietrznych – relacjonował polityk.
Szef MON poinformował również, że już w listopadzie pierwsi polscy piloci polecą do Korei, żeby szkolić się na FA-50. – Żeby w połowie przyszłego roku, kiedy będziemy mieli pierwsze egzemplarze, mogli użytkować te samoloty – tłumaczył.
– Bardzo dziękuję naszym partnerom koreańskim za ich otwartość i szybkość działania. Ta szybkość spowodowana jest zagrożeniami z jakimi mamy do czynienia w Europie. Naszym celem jest takie wzmocnienie polskich sił, żeby odstraszyć agresora – dodał szef MON.
Czytaj też:
Analiza: Wydatki na uzbrojenie polskiego wojskaCzytaj też:
Błaszczak: Wystosowaliśmy zapytanie do USA ws. zakupu śmigłowców Apache