Szefowa KE Ursula von der Leyen odwiedziła w czwartek amerykański Princeton University, gdzie w pewnym momencie, w trakcie debaty, padło pytanie o spór na linii Warszawa-Bruksela oraz blokowanie przez instytucje UE funduszy dla Polski.
Pytanie o spór na linii Warszawa-Bruksela
Kobieta, która poruszyła tę sprawę przedstawiła się jako filozof, Katarzyna de Lazari-Radek. Uczestniczka spotkania stwierdziła, że ma prawie 50 lat, więc pamiętam co działo się w 1989 roku w Polsce i widzi, "że jej kraj ponownie zmierza do katastrofy". – Moje pytanie brzmi, co takie instytucje jak Unia Europejska mogą zrobić dla obywateli, którzy nie lubią swoich polityków? – mówiła.
Następnie de Lazari-Radek tłumaczyła, że w ostatnich latach wiele razy uczestniczyła w protestach, jednak "nic się nie dzieje". – Przy okazji jestem bardzo wdzięczna, że Unia Europejska nie daje nam pieniędzy, bo mam nadzieję, że to pomoże w wyborach w przyszłym roku – stwierdziła uczestniczka spotkania.
– Jednak obywatele będą cierpieć. Musimy przygotować się na kryzys energetyczny tej zimy i kto wie jak to wpłynie na przyszłoroczne wybory – rozważała dalej de Lazari-Radek. – Czy jest jakaś możliwość dla instytucji (unijnych - red.) żeby wesprzeć ludzi i pomóc pozbyć się niedemokratycznych polityków? – dopytywała filozof.
twittertwitter
Von der Leyen o sporze z Polską
W odpowiedzi szefowa Komisji Europejskiej podziękowała za poruszenie tej kwestii, gdyż – jak wytłumaczyła – pozwala jej to "wyjaśnić sprawę Polski i oczywiście Węgier".
– Odpowiadając na pani pytanie, co może zrobić instytucja, taka jak Komisja Europejska? Jesteśmy strażnikiem traktatów, więc mamy pewne narzędzia prawne, aby bronić i chronić traktatów – mówiła von der Leyen. Następnie polityk dodała, że "problem, który mamy (KE - red.) z polskim rządem polega na tym", że instytucje UE są "głęboko przekonane", że Polska ma problem z niezależnością systemu sądownictwa.
Jak tłumaczył szefowa KE, z tego powodu Unia Europejska korzysta z różnych narzędzi prawnych, aby bronić praworządności.
Czytaj też:
Ziobro: Prawdziwe imię von der Leyen to szantażystkaCzytaj też:
"Nękanie instytucjonalne". Salvini zapowiada wniosek o odwołanie von der Leyen