Niektóre kraje, takie jak Francja czy Nowa Zelandia, kazały pracownikom instytucji publicznych usunąć TikToka ze służbowych urządzeń. W poniedziałek polski rząd zapozna się z rekomendacją na temat TikToka. Przygotowała ją Rada Cyfryzacji.
Nakaz usunięcia aplikacji?
W wyniku decyzji rządu TikTok może zniknąć nie tylko ze sprzętu służbowego państwowych urzędników, ale również z ich prywatnych telefonów, tabletów czy komputerów – informuje "Rzeczpospolita".
Dziennikarze gazety ustalili, że prawdopodobny jest "nakaz usunięcia aplikacji ze służbowych urządzeń członków i pracowników Sejmu, Senatu i rządu, a także prywatnych (urządzeń), jeśli zainstalowane jest na nich również służbowe oprogramowanie". Takie rozwiązania przyjęły rządy Francji i Czech.
Kwestie bezpieczeństwa
Rządzący obawiają się przede wszystkim szpiegostwa i tego, że dane użytkowników TikToka (na całym świecie z aplikacji korzysta ponad 1,5 mld osób) trafią do chińskiego rządu. Polskie władze ograniczonym zaufaniem darzą również inne chińskie firmy, takie jak Huawei, Xiaomi, ZTE, Realme i OnePlus.
Propozycję zablokowania TikToka przedstawił także prezydent USA Joe Biden. Amerykanie obawiają się, że dane, które udostępniają platformie, zostaną wykorzystane przez chiński rząd. Z aplikacji należącej do chińskiego przedsiębiorstwa informatycznego ByteDance korzysta ponad 100 milionów Amerykanów.
Ultimatum przedstawiła TikTokowi amerykańska Komisja do spraw Inwestycji Zagranicznych (CFIUS) – podaje rzecznik TikToka, Brooke Oberwetter, w rozmowie z agencją Reutera. Sprzedaż udziałów CFIUS zaleciła firmie ByteDance już w 2020 roku. Pod naciskiem ówczesnego prezydenta USA, chińskie przedsiębiorstwo informatyczne próbowało sprzedać udziały w amerykańskim TikToku Walmartowi i Oracle Corp, jednak bezskutecznie.
Czytaj też:
"Mam nadzieję, że uda się to odwrócić". TikTok usunął film Prawa i SprawiedliwościCzytaj też:
Łotwa zakazuje używania TikToka. To kwestia bezpieczeństwa