Rosja chciała doprowadzić do katastrofy kolejowej w Polsce. Kulisy operacji

Rosja chciała doprowadzić do katastrofy kolejowej w Polsce. Kulisy operacji

Dodano: 
Transport czołgów Leopard
Transport czołgów Leopard Źródło:Wikimedia Commons
Według doniesień amerykańskiej prasy, Rosja werbuje w Polsce szpiegów, w tym wśród ukraińskich uchodźców, do śledzenia transportów broni na Ukrainę.

Jak informuje "The Washington Post", rosyjski wywiad zbudował siatkę szpiegowską do operacji obejmujących sabotaż, podpalenia, a nawet zabójstwa. Spisek został udaremniony przez polskie władze.

Gazeta, powołując się na polskich śledczych, podaje, że współpracownicy rosyjskich tajnych służb otrzymali zadanie obserwacji polskich portów morskich, umieszczania kamer wzdłuż linii kolejowych i ukrywania urządzeń śledzących w ładunkach wojskowych. Potem, w marcu, nadeszły zaskakujące nowe rozkazy – wykolejenia pociągów przewożących broń na Ukrainę.

Plan doprowadzenia do katastrofy kolejowej został uruchomiony w czasie, gdy Ukraina planowała kontrofensywę i kiedy nowe systemy uzbrojenia, w tym niemieckie czołgi Leopard, zmierzały już na wschód.

Wiadomości wykorzystywane do przyciągania potencjalnych rekrutów były rozproszone wśród ofert pracy, porad mieszkaniowych i oszustw internetowych na kanałach Telegramu odwiedzanych przez grupy uchodźców w Polsce. Chodziło o tak proste czynności, jak rozwieszanie w miejscach publicznych ulotek i transparentów z napisami: "Polska ≠ Ukraina" czy "NATO, do domu".

Rosja chciała zakłócić przerzut broni przez Polskę na Ukrainę

Dystrybucja takich materiałów miała dwa cele: rozpalanie nastrojów antyukraińskich w Polsce oraz testowanie gotowości nowych współpracowników służb do wykonywania poważniejszych zadań w przyszłości. Agenci mieli być opłacani przez Moskwę w kryptowalutach, a także przelewami bankowymi z niewykrywalnych kont.

"Polskie władze uważają, że tajemniczym pracodawcą była rosyjska agencja wywiadu wojskowego GRU, i że udaremniona operacja stanowiła najpoważniejsze rosyjskie zagrożenie na terytorium NATO od czasu rozpoczęcia przez Moskwę inwazji na Ukrainę w zeszłym roku" – czytamy w artykule.

Celem Rosji było zakłócenie transportów z bronią przez Polskę, przez którą przechodzi ponad 80 proc. sprzętu wojskowego dostarczanego na Ukrainę przez Zachód – podkreśla "WaPo".

Jak twierdzi gazeta, polskie władze – z powodów politycznych – nie podały do publicznej wiadomości, że wśród zatrzymanych w ramach rozbitej siatki szpiegowskiej działającej na rzecz rosyjskiego wywiadu jest 12 ukraińskich uchodźców.

Czytaj też:
Rosyjski szpieg zatrzymany w Polsce. Ziobro podał zaskakujące szczegóły

Źródło: Washington Post
Czytaj także