– Enklawy wyjęte spod prawa miejscowego są niebezpieczne. Ci ludzie stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa fundamentalnego; dla warunków życia. Polska jest bezpieczna. Widzieliśmy to, co działo się w Zakopanem i to, co działo się w Berlinie czy pod Paryżem. U nas samochody nie płonęły, w Polsce nie tworzyliśmy stref bezpieczeństwa dla kobiet… – mówił minister na antenie TVP Info.
Błaszczak stwierdził, że „sytuacja we Francji wynika z polityki multikulturalizmu realizowanej przez wiele lat”, co prowadzi do tego, że w zachodniej Europie „jest zagrożone elementarne bezpieczeństwo”.
Polityk podkreślił, że podobna sytuacja miałaby miejsce w Polsce, gdyby nadal rządziła koalicja PO-PSL.
– Opozycja która wcześniej rządziła, koalicja PO-PSL swoimi decyzjami w konsekwencji gdyby rządziła dalej, to doprowadziłaby do takich właśnie zdarzeń [jak w Paryżu], bo to oni zgodzili się na to żeby Polska przyjmowała uchodźców, czytaj: muzułmańskich emigrantów z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. A to tylko kilka lat żeby te skupiska ludzi którzy nie integrują się z europejczykami, którzy narzucają swój porządek żeby pojawiły się w polskich miastach. Ale naród wybrał inaczej w 2015 roku i dlatego takich scen w Polsce nie ma – przekonywał.
Czytaj też:
Szwecja: Imigrant zgwałcił 13-latkę w sklepieCzytaj też:
Francja: Imigranci skatowali policjantkę. Mężczyźni kopali leżącą kobietę