Politycy zajmowali się dziś m.in. poselskim projektem ustawy o zamrożeniu cen energii. Podczas wystąpienia byłego ministra Waldemara Budy na sali doszło do nietypowego zajścia.
Nieznany mężczyzna na sali obrad
Marszałek Sejmu zauważył, że na sali, na wysokości ostatnich rzędów, znajduje się nieznany mężczyzna.
– Przepraszam bardzo, czy pan, który stoi tutaj na końcu sali jest posłem? Jest parlamentarzystą tak? Ja chyba nie miałem jeszcze okazji zapoznać się z panem posłem, bardzo się cieszę. Przepraszam, pan jest parlamentarzystą czy nie? Rozumiem, że nie jest, to proszę opuścić salę – powiedział Szymon Hołownia.
Znajdujący się na sali posłowie PiS skomentowali pojawienie się nieproszonego gościa słowami "lobbysta, lobbysta" nawiązując do afery wiatrakowej.
– Z całą pewnością poprosimy Straż Marszałkowską o ustalenie, co tutaj się wydarzyło, osoby które nie są posłami nie powinny znajdować się na sali obrad – zapewnił Hołownia.
Poseł PiS oburzony
Ostatecznie udało się ustalić tożsamość mężczyzny. To Marek Wójcik, były wiceminister administracji i cyfryzacji. Informację tę przekazał w mediach społecznościowych Janusz Cieszyński, były minister cyfryzacji. Obecność Wójcika na sali obrad nie spodobała się politykowi Prawa i Sprawiedliwości Mariuszowi Goskowi.
– Pan, który przed chwilą tutaj stał, pan Marek Wójcik jest zarejestrowany jako lobbysta. Pytam się, co ten pan robił tutaj na sali? – powiedział z sejmowej mównicy.
– Natychmiast po sygnale, który uzyskałem od pana, poprosiłem Straż Marszałkowską o interwencję w tej sprawie. Funkcjonariusze wylegitymowali tego człowieka i zaraz po posiedzeniu Sejmu podejmę w tej sprawie stosowne czynności. Przedstawię państwu informacje w tej sprawie. Rozumiem, że jest to niepokojące, również dla mnie – odpowiedział mu marszałek Sejmu.
Czytaj też:
"Kilka dni na przeprosiny albo sąd". Hennig-Kloska straciła cierpliwośćCzytaj też:
Sejm zdecydował o zamrożeniu cen energii. Poprawka PiS odrzucona