"Działanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w sprawie M.K. stanowi naruszenie prawa i budzi wątpliwości co do prawidłowości i obiektywizmu orzekania" – napisał szef MS w piśmie do Rzecznika Dyscyplinarnego SN.
"Minister Adam Bodnar wysłał pismo do Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Najwyższego Andrzej Tomczyka z prośbą o ocenę czy działanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w sprawie M.K. (I NSW 1267/23) nie jest deliktem dyscyplinarnym. Dlatego Minister Sprawiedliwości zwrócił się do Rzecznika o rozważenie wszczęcia postępowania wyjaśniającego w tej sprawie" – podano w komunikacie resortu.
Izba uchyliła postanowienie Hołowni
Przypomnijmy, że w ubiegły piątek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego. Wcześniej podobną decyzję Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego podjęła w przypadku posła Macieja Wąsika. Uchylenie postanowienia Szymona Hołowni oznacza, że zarówno Kamiński, jak i Wąsik, są nadal posłami i chroni ich immunitet poselski. Lider Polski 2050 jest innego zdania.
Tymczasem według Bodnara, "należy ustalić czy nie doszło do oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa bądź działania lub zaniechania, mogącego uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu wymiaru sprawiedliwości". "W przekonaniu Ministra Sprawiedliwości sąd powinien wydawać rozstrzygnięcia, posiłkując się oryginalnymi aktami danej sprawy. Plik skopiowanych dokumentów może być bowiem niekompletny lub niezgodny z oryginałem. Działanie w ten sposób 'podważa zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, a także naraża strony na ryzyko nadużyć'" – twierdzi szef MS.
Kaleta: Ależ żałosne
Ruch ministra sprawiedliwości w ostry sposób zrecenzował były wiceminister w tym resorcie, poseł Sebastian Kaleta.
"Ależ to jest żałosne. Min. Adam Bodnar żąda dyscyplinarek, bo w SN sprawę rozstrzygnęła właściwa do tego Izba, a od kilku dni milczy w sprawie postawy Prezesa Izby Pracy Piotra Prusinowskiego przyjmującego wbrew prawu dokumenty od człowieka Szymona Hołowni. Przypominam, że każdorazowo gdy min. Ziobro krytykował sędziów za podejmowane działania był chór krytyków wskazujących, że MS w sposób niedopuszczalny naciska na niezawisłość sędziów i niezależność sądów. Oczywiście Bodnarowi teraz będą klaskać albo co najwyżej pomilczą" – napisał polityk na portalu X.
Czytaj też:
Niepokój w koalicji. "Nie są pewni, czy to rozwiąże problem"Czytaj też:
Nieoficjalnie: Prezydent szykuje "koło ratunkowe" dla posłów PiS