– Wczoraj prezydent zaprosił nas na spotkanie jako posłów RP. Ta informacja była w przestrzeni publicznej. Kiedy udawaliśmy się na spotkanie z panem prezydentem, byliśmy poza miejscami zamieszkania, do naszych domów wkroczyli policjanci w celu zatrzymania nas. Odnosimy wrażenie, że chciano uniemożliwić nam spotkanie z prezydentem RP. To kolejny przejaw bezprawia, jaki w naszej sprawie odbywa się od lat – mówił były szef CBA, były szef MSWiA Mariusz Kamiński.
– Chcę panu prezydentowi bardzo podziękować za wyrazy solidarności, za zrozumienie sytuacji. Tak naprawdę mamy do czynienia z bardzo głębokim kryzysem w państwie. Anarchia w sądach. Jawny bunt Sądzie Najwyższym. Kolejni sędziowie z "Iustitii" związany z PO wydają wyroki w naszych sprawach. To są rzeczy niedopuszczalne. Cała ta sprawa zaczęła się w roku 2009, gdy Donald Tusk spowodował, że postawiono nam zarzuty. Ja pokazałem wtedy mu niejawne pismo, w sierpniu 2009 r., pokazujące rozmiary korupcji w ówczesnym rządzie – wskazywał.
Kamiński i Wąsik chcą brać udział w demonstracji 11 stycznia
– Jeżeli trafimy do więzienia, będziemy więźniami politycznymi. Pan prezydent chce tego za wszelką ceną uniknąć. Bardzo mu dziękujemy – zaznaczył Kamiński. – Jesteśmy dalej posłami, choć są prowadzone działania przez marszałka Hołownię i większość sejmową, by uniemożliwić nam wypełnianie mandatu, który mamy z woli wyborców – powiedział polityk PiS.
– Jesteśmy tu, nie ukrywamy się. Wiemy, że w okolicy Kancelarii Prezydenta gromadzone są siły policyjne w celu zatrzymania nas. W tej chwili rozmawiamy z prezydentem. Będziemy dążyli do tego, żeby spotkać się z przyzwoitymi Polakami, którzy będą 11 stycznia na manifestacji. Chcemy wziąć w niej udział. Chcemy wziąć udział w posiedzeniu Sejmu – zapowiedział Mariusz Kamiński.
Maciej Wąsik dodał, że obaj są posłami. – Nikt nam nie uchylił mandatu. To, co próbował zrobić marszałek, zakończyło się fiaskiem. W tej sytuacji próby zatrzymania posłów świadczą, że zmierzamy w kierunku państwa totalitarnego. Dlatego zapraszamy wszystkich na demonstrację 11 stycznia o godz. 16 pod Sejm – powiedział polityk PiS.
Po tym oświadczeniu, Kamiński i Wąsik nie odpowiadali na pytania. Wrócili do Pałacu Prezydenckiego.
Czytaj też:
Obława na Kamińskiego i Wąsika. Policja przed Pałacem Prezydenckim