W poniedziałek po południu w siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie odbyła się narada czołowych polityków partii Jarosława Kaczyńskiego. W czasie spotkania przez stolicę przeszła śnieżyca.
O to, czego dotyczyły rozmowy, reporter TVN24 pytał wychodzącego z budynku Zbigniewa Raua, posła PiS i byłego szefa MSZ. Polityk nie chciał jednak odpowiadać, tłumacząc, że jest zajęty odśnieżaniem samochodu i jest to "absolutny priorytet".
– Jeśli nie odśnieżę na czas to zapłacę mandat, bo przecież nie będę się chował za immunitetem – oświadczył.
– Panie ministrze, ja chętnie pomogę, jeśli tylko odpowie pan na kilka naszych pytań – zaoferował się dziennikarz. – Nie, ja dam radę, szczycę się samodzielnością, proszę mi wierzyć. Niestety mam taką małą (skrobaczkę do szyb – red.). Żona mi dzisiaj dała taki sprzęt byle jaki – narzekał polityk.
Rau o PiS i wpisie Tuska. "Sam się dyskwalifikuje"
Pytany, czy jego partia podtrzymuje zapewnienia rzecznika Rafała Bochenka, że PiS dalej będzie "merytoryczną opozycją", były minister odparł: – Jesteśmy taką opozycją, jakiej wymaga sytuacja.
– Mamy całkowite załamanie się struktur konstytucyjnych państwa, anarchizację systemu prawa, anarchizację wymiaru sprawiedliwości i do tego jeszcze orwellowską narrację akurat premiera Tuska – ocenił Rau.
– To, co wczoraj przeczytałem, że osiem lat okupowaliśmy kraj, wygrywając tyle razy wybory... Jeśli mandat demokratyczny nazywa się okupacją, to ten, który tak postępuje, dyskwalifikuje się sam jako polityk demokratyczny – powiedział polityk PiS.
Nawiązał w ten sposób do wpisu Donalda Tuska na portalu X, w którym czytamy: "Tak jak skończyła się pisowska okupacja Polski, tak skończą się okupacje przez PiS państwowych urzędów. Tylko reputacja okupantów zostanie z nimi na długo".
Czytaj też:
PiS skandował "uwolnić posłów!". Hołownia zarządził przerwę