"Opcja atomowa". Kaczyński ma chcieć rozwiązania parlamentu

"Opcja atomowa". Kaczyński ma chcieć rozwiązania parlamentu

Dodano: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i prezydent Andrzej Duda
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i prezydent Andrzej Duda Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ma chcieć rozwiązania parlamentu. Stąd naciski na prezydenta ws. budżetu.

Choć nie jest wcale pewne, że przyspieszone wybory dałyby PiS-owi zwycięstwo, to do takiego scenariusza ma dążyć Jarosław Kaczyński. Najpierw jednak konieczne jest skrócenie kadencji parlamentu.

Możliwe scenariusze. Tylko jeden w grze?

Zgodnie z konstytucją jest to możliwe w trzech przypadkach. Po pierwsze to sytuacja, kiedy Sejm nie jest w stanie wybrać rządu. Taka opcja już odpada. Druga możliwość to samorozwiązanie Sejmu, co wymaga 2/3 głosów ustawowej liczby posłów (czyli 307). Takie rozwiązania musieliby wspólnie poprzeć PiS i Platforma, albo jeden z tych dużych klubów musiałby przekonać pozostałe mniejsze – PSL, Polskę 2050, Lewicę i Konfederację. Obecnie nie ma na to szans.

Scenariusz trzeci dotyczy budżetu. Prezydent musi do końca stycznia dostać budżet na biurko; jeżeli tak się nie stanie, może rozwiązać Sejm. Koalicja rządząca wiedząc o tym, przyspieszyła prace nad ustawą budżetową. Przeszła ona prace w Sejmie i Senacie i została przesłana do prezydenta. I tu swoją szansę ma widzieć prezes PiS. "Otóż prezydent wcale nie musi przysłanego przez rząd budżetu zatwierdzić – może skierować go do Trybunału Konstytucyjnego. A tam przewidywalna Julia Przyłębska uzna go za sprzeczny z konstytucją" – opisuje Onet.

Prezydent nie chce, prezes tak

"Co więc w sytuacji, kiedy TK stwierdzi, że budżet jest sprzeczny z konstytucją? Rzecz jasna rząd tego nie uzna, tak jak nie uznaje Trybunału w obecnym składzie. Tyle że akurat Duda orzeczenia TK uznaje, a to jego decyzje będą w tej kwestii kluczowe" – czytamy. "Nigdzie nie jest powiedziane, że prezydent może rozwiązać Sejm, ale jednocześnie – nigdzie nie jest powiedziane, że nie może" – dodano.

Prezydent już zapowiedział, że "nie widzi możliwości przeprowadzenia przyspieszonych wyborów parlamentarnych". Z kolei prezes PiS ma "marzyć" o wyborach parlamentarnych na wiosnę. "Kluczowe jest jednak to, że Duda nie jest gotowy, by wziąć na siebie polityczne i prawne ryzyko wynikające z rozwiązania Sejmu" – stwierdza Onet.

Czytaj też:
PiS ma już kandydatów do walki o największe miasta
Czytaj też:
"Starcie prezydenta z rządem". Zaostrza się spór wokół PKW

Źródło: Onet.pl
Czytaj także