Potężna awantura w Sejmie. "Kołodziejczak wysłał do rolnika silnych ludzi"

Potężna awantura w Sejmie. "Kołodziejczak wysłał do rolnika silnych ludzi"

Dodano: 
Awantura w Sejmie z udziałem Michała Kołodziejczaka, Marka Suskiego i Sebastiana Łukasiewicza
Awantura w Sejmie z udziałem Michała Kołodziejczaka, Marka Suskiego i Sebastiana Łukasiewicza Źródło:PAP / Piotr Nowak
W Sejmie doszło do awantury po tym, jak poseł PiS Sebastian Łukaszewicz oskarżył wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka o zastraszanie rolnika.

W piątek o godzinie 9.00 Sejm wznowił obrady. Dzień rozpoczął się od burzliwej dyskusji na temat protestu rolników. Padły ostre słowa i wzajemne oskarżenia. Głos zabrał m.in. były minister rolnictwa, obecnie poseł PiS Robert Telus. Przekonywał on, że to rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadził największą pomoc dla polskiego rolnika. Z kolei zarzuty w zakresie rolnictwa pod adresem PiS wysunął Michał Kołodziejczak.

– Pan prezes Kaczyński nie upomniał się, aby zostały wprowadzone kontrole cukru na granicy. Pozwalaliście przywozić cukier, który nie był badany. Pan za to odpowiada. Brakuje pracowników na granicy. Nie macie najmniejszego mandatu, aby wypowiadać się na temat rolnictwa – grzmiał z mównicy wiceminister rolnictwa.

Poseł PiS oskarża Kołodziejczaka: Wysłał do rolnika "silnych ludzi"

Na sali plenarnej atmosfera była wyjątkowo gorąca. Po kolejnym wystąpieniu zrobiło się jeszcze bardziej nerwowo.

– Wczoraj doszło do sytuacji skandalicznej. Pan Michał Kołodziejczak dzwonił do rolnika z województwa podlaskiego, pani Julity Olszewskiej i zaczął ją zastraszać. Mam na to screeny. Mało tego! Pan Michał Kołodziejczak wysłał do domu Julity Olszewskiej osiłków, silnych ludzi, który kazali usunąć jej film z internetu, który zrobił trzy miliony zasięgów. To jest skandal! – mówił poseł PiS Sebastian Łukasiewicz.

twitter

Awantura w Sejmie. Hołownia: To nie jest "Fight Club"

W reakcji na te słowa Kołodziejczak zapowiedział pozew przeciwko Łukaszewiczowi za pomówienia. – To jest kłamstwo i pomówienie – oświadczył.

twitter

Chwilę później posłowie stanęli ze sobą "twarzą w twarz" i ostro dyskutowali. W wymianę zdań włączyli się politycy PiS, w tym Marek Suski. Ostatecznie, po upominaniach marszałka Hołowni wrócili na swoje miejsca. – Sejm nie będzie miejscem bójek i szarpanin. To nie jest "Fight Club", to Sejm Rzeczpospolitej Polskiej – powiedział Hołownia.

Czytaj też:
Zamieszanie pod Sejmem. Kosiniak-Kamysz: Polska nie zasłużyła na taką opozycję
Czytaj też:
"Układ polityczno-ekoterrorystyczny". Konfederacja alarmuje: Chcą uderzyć w strategiczną gałąź gospodarki
Czytaj też:
Ostre starcie między Kandybą a Braunem. "Babcia uczyła mnie wiecznej nienawiści do Ukraińców"

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: DoRzeczy.pl / Interia.pl
Czytaj także