Kołodziejczak może mieć problemy. Jeden z posłów zawiadomił prokuraturę

Kołodziejczak może mieć problemy. Jeden z posłów zawiadomił prokuraturę

Dodano: 
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Poseł Sebastian Łukaszewicz zawiadomił prokuraturę w sprawie działań wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka.

Polityk Suwerennej Polski powiadomił prokuraturę w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi. Zdaniem Łukaszewicza, Kołodziejczak mógł złamać dwa artykuły Kodeksu karnego. Pierwszy dotyczy stosowania gróźb, drugi – wdarcia się na cudzą posesję.

Jak dodał poseł, wiceszef resortu rolnictwa "dopuścił się skandalicznych rzeczy na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni".

Oskarżenia wobec Kołodziejczaka

Sprawa ma związek z oskarżeniami, jakie pod adresem Kołodziejczaka wystosował Łukaszewicz podczas piątkowego posiedzenia Sejmu. Na sali plenarnej atmosfera była wyjątkowo gorąca.

– Wczoraj doszło do sytuacji skandalicznej. Pan Michał Kołodziejczak dzwonił do rolnika z województwa podlaskiego, pani Julity Olszewskiej i zaczął ją zastraszać. Mam na to screeny. Mało tego! Pan Michał Kołodziejczak wysłał do domu Julity Olszewskiej osiłków, silnych ludzi, który kazali usunąć jej film z internetu, który zrobił trzy miliony zasięgów. To jest skandal! – mówił poseł PiS Sebastian Łukasiewicz.

W reakcji na te słowa Kołodziejczak zapowiedział pozew przeciwko Łukaszewiczowi za pomówienia. – To jest kłamstwo i pomówienie – oświadczył.

Chwilę później posłowie stanęli ze sobą "twarzą w twarz" i ostro dyskutowali. W wymianę zdań włączyli się politycy PiS, w tym Marek Suski. Ostatecznie, po upominaniach marszałka Hołowni wrócili na swoje miejsca.

Do sprawy odniosła się również Julita Olszewska. Jak powiedziała, "przy pierwszym filmie, który tak bardzo poszedł w świat, po paru godzinach od umieszczenia tego filmu na TikToku przyjechało do mnie dwóch panów i powiedziało, że ten film mam usunąć i na temat Michała nie wypowiadać się, bo ja go nie znam i nie mam prawa".

– Wiecie, jakie wielkie było moje zdziwienie, że na moim własnym podwórku ktoś mi mówi, co ja mam robić – relacjonowała.

Czytaj też:
"Wypier****j!". Gorąco podczas spotkania Kołodziejczaka z rolnikami
Czytaj też:
Kołodziejczak: Dziś jestem pierwszym wrogiem dla Ukraińców

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Telewizja Republika
Czytaj także