„No, czyli PAD podpisze, ale TK będzie musiało pogłówkować jak ustawę o IPN wygładzić. Tak zwane salomonowe rozwiązanie, czyli nikt ze skrajnych pozycji nie będzie zadowolony. Ale na dłuższą metę dopracowanie ustawy może się jej tylko przysłużyć” – podsumował Marcin Makowski, publicysta „Do Rzeczy”.
Ksiądz Isakowicz-Zaleski stwierdził, że podpisanie ustawy to „wielki sukces polskich patriotów”, ale zwrócił uwagę, że odesłanie jej do Trybunału Konstytucyjnego wskazuje na pewną asekurację ze strony prezydenta.
Robert Winnicki z Ruchu Narodowego stwierdził natomiast, że odesłanie części zapisów do TK jest nie tyle asekuranctwem co „asekuracyjnym rozkrokiem” oraz zmarnowaniem przez prezydenta szansy na wydanie silnego, jasnego przekazu.
Adam Andruszkiewicz z Wolnych i Solidarnych ocenił, że decyzja prezydenta była słuszna i stanowiła wyciągniecie dłoni do środowisk, które miały wątpliwości ws. niektórych zapisów ustawy.
Również Stanisław Tyszka z Kukiz'15 pochwalił decyzję Andrzeja Dudy. "Dobra decyzja Prezydenta. Broniąca polskich racji, a jednocześnie dająca pole manewru dla ewentualnego bardziej precyzyjnego sformułowania przepisów" – napisał marszałek.
Z kolei Borys Budka z PO uznał, że prezydent "schował głowę w piasek".
"Skierowanie przez prezydenta ustawy o IPN do kontroli następczej w tzw. TK to schowanie głowy w piasek i oddanie faktycznej decyzji na Nowogrodzką. Nie mamy bowiem niezależnego sądu konstytucyjnego. A nieprecyzyjne prawo wejdzie w życie" – napisał na Twitterze.
Z kolei politolog Norbert Maliszewski stwierdził, że podpisanie ustawy było "odważnym, salomonowym rozwiązaniem".
twitterCzytaj też:
Prezydent podpisze ustawę o IPN i skieruje ją do Trybunału KonstytucyjnegoCzytaj też:
Jan Olszewski krytykuje ustawę o IPN. "Bubel prawny"