W styczniu likwidator TVP skierował do Michała Adamczyka, Samuela Pereiry oraz Marcina Tulickiego przedsądowe wezwanie do zapłaty ponad miliona złotych. To równowartość szkody, jaką miała ponieść Telewizja Publiczna w związku z brakiem możliwości wykonywania świadczeń reklamowych oraz sponsorskich w dniach 20-29 grudnia 2023 r. na antenach TVP Info i TVP3. Nowe władze TVP twierdzą, że przerwy te były spowodowane działaniami podjętymi przez szefów TAI.
Telewizja Polska pozywa Adamczyka, Pereirę i Tulickiego. Żąda ponad miliona złotych
Teraz ukazał się komunikat Telewizji Polskiej, w którym poinformowano, że przeciwko byłym szefom TAI został skierowany pozew. Jak wskazano, dotyczy on "szkody, którą Spółka poniosła w związku z bezprawnymi działaniami pozwanych, które pozbawiły TVP możliwości korzystania z infrastruktury znajdującej się w budynku przy Placu Powstańców Warszawy 7". Pozew został złożony do Sądu Okręgowego w Warszawie.
TVP domaga się od Adamczyka, Pereiry i Tulickiego 1,33 mln zł.
Byli szefowie TAI odpowiadają likwidatorowi TVP. "Odwracanie kota ogonem"
Samuel Pereira i Michał Adamczyk komentowali tę sprawę już w styczniu.
– Nie istnieje spółka "Telewizja Polska w likwidacji". Wezwanie zostało podpisane przez osobę nieuprawnioną. Zwrócił na to uwagę nawet sąd rejestrowy. Instytucja likwidatora Telewizji Polskiej po prostu nie istnieje. [...] Ponadto głównymi sprawcami szkód wyrządzonych spółce są uzurpatorzy, w tym podpisany nieistniejący, rzekomy likwidator – ocenił Adamczyk.
Z kolei Pereira stwierdził, że działania likwidatora to "odwracanie kota ogonem". Również jest przekonany, że winę za problemy TVP ponoszą osoby będące pracownikami Bartłomieja Sienkiewicza. – Próba zrzucenia winy przez okupujących dziś TVP ludzi Bartłomieja Sienkiewicza za swoje własne działania nie zmieni twardych faktów – ocenił.
Czytaj też:
TVP zamyka kanały z archiwalnymi treściami. Znikają z YouTubeCzytaj też:
Co się dzieje w "Klanie"? Nowe władze TVP nie płacą aktorom od miesięcy