Od kilku dni rosną wewnętrzne napięcia w Zjednoczonej Prawicy. Po jednej stronie jest Mateusz Morawiecki i jego ludzie, po drugiej – Patryk Jaki i politycy Suwerennej Polski. Jaki ma pretensje do Morawieckiego o Polski Ład i Zielony Ład. Uważa, że byłego premiera "ograli unijni komisarze". PiS odpowiada, że to przez radykalizm Suwerennej Polski przegrali wybory.
Sprawą zajęli się najważniejsi politycy Prawa i Sprawiedliwości. Nowe kulisy narady, która odbyła się w czwartek, ujawniła stacja TVN24, powołując się na uczestników spotkania.
– Morawiecki miał przed sobą długą listę win kolegów z Suwerennej Polski. Cytował ich wypowiedzi, czyli jak mówił: ich kłamstwa i manipulacje. (...) Ale to Jarosław Kaczyński zaczął całą dyskusję słowami: "co robimy z Suwerenną Polską?" – przekazał jeden z polityków.
Spór w Zjednoczonej Prawicy. "Kaczyński ma plan na załagodzenie"
Rozmówcy TVN24 twierdzą, że Kaczyński ma plan na załagodzenie sporu i z decyzjami pod tytułem "co robimy z Suwerenną Polską?" poczeka do wyborów europejskich, które odbędą się na początku czerwca.
Według nieoficjalnych informacji największym zwolennikiem ukarania posłów Suwerennej Polski był Ryszard Terlecki. – Rysiek zabrał głos, trochę jako były szef klubu. Przekonywał, że przychodzą do niego posłowie i mówią, że mają już dość ludzi Ziobry. Ich ciągłego awanturnictwa i budowaniu się na problemach PiS – stwierdził jeden z uczestników narady.
Zdaniem innego rozmówcy wyrzucenie wzmocniłoby tylko Morawieckiego i Jakiego. "Pierwszy pozbyłby się najostrzejszych krytyków, a drugi zyskałby podmiotowość i zjednoczył wokół siebie bardzo dziś podzieloną wewnętrznie Suwerenną Polskę" – czytamy.
Wcześniej Onet podał, że podczas wczorajszej narady Morawiecki miał "zażądać konsekwencji wobec ziobrystów", na co miał nie zgodzić się Kaczyński.
Czytaj też:
Nowa partia Morawieckiego? Czarnek: Ktoś chce mu zrobić krzywdę