Jeszcze dwa miesiące temu liczni publicyści ponuro wieszczyli, że konflikt na linii Polska – Izrael wypadł w fatalnym czasie – ponad miesiąc przed okrągłą rocznicą Marca 1968 r., ponad dwa miesiące przed Marszem Żywych i przed 75. rocznicą powstania w getcie. Ten niepokój łatwo było zrozumieć. Wszystkie te trzy okazje łatwo było wykorzystać do prowokacji, akcji antypolskich.
Rocznica Marca ’68 przeszła stosunkowo spokojnie. Marsz Żywych był bardziej złożony. Najbardziej budzące sprzeciw, nagłośnione przez izraelskie media słowa prezydenta Izraela Reuvena Rivlina o przyzwoleniu przez Polskę na zagładę Żydów miały paść w rozmowie w cztery oczy. Dzisiaj ambasador Izraela w Warszawie twierdzi, że takich słów ze strony głowy państwa Izrael nie było. Szkoda, że takie dementi nie nastąpiło tuż po sensacjach „Times of Israel” i „Haaretz”. Nie zmienia to faktu, że światowe media zauważyły głównie to, iż marsz się odbył spokojnie.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.