Decyzję w sprawie przekazania unijnych środków na działania związane z pustoszącą część kraju powodzią szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej poinformowała we wtorek po południu z pośrednictwem mediów społecznościowych.
Powódź w Polsce. Minister: Będą pieniądze z UE na odbudowę
"1.5 mld zł – tyle przekierujemy z funduszy UE na odbudowę po powodzi" – przekazała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na platformie X. Jak wyjaśniła, to środki na remont domów jednorodzinnych, naprawę infrastruktury energetycznej i sieci wodno-kanalizacyjnych w gminach dotkniętych przez powódź.
Minister poinformowała ponadto, że "kolejne 3.5 mld zł może zostać przeznaczonych na budowę wałów, zbiorników i tam czyli inwestycje, które zapewnią długoterminowe bezpieczeństwo przeciwpowodziowe w całej Polsce".
Kredyt dla powodzian
To nie jedyny pomysł rządu na usuwanie skutków powodzi. Szerokim echem odbiła się poniedziałkowa propozycja minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski z Polska 2050, która zapowiedziała uruchomienie ok. 100 mln zł "na niskooprocentowane pożyczki na poziomie 1,5 proc. do 2,5 proc. na likwidację skutków powodzi".
– Przede wszystkim na: naprawę kanalizacji, naprawę szkód w oczyszczalniach ścieków, naprawę stacji uzdatniania wody pitnej, likwidację szkód na składowiskach odpadów, likwidację szkód w kotłowniach oraz likwidację skażenia środowiska – poinformowała Hennig-Kloska.
Pomysł ten w bardzo mocnych słowach skrytykował Piotr Zgorzelski. – Mnie to się nie mieści w głowie, żeby w obliczu tragedii narodowej, proponować ludziom, którzy utracili dobytek życia, pożyczkę. A może jeszcze żyrantów mają przyprowadzić? Skandal! – stwierdził polityk PSL.
Czytaj też:
Sytuacja na Odrze. "To nie jest dobra informacja"Czytaj też:
Zalewska: Masowo blokowano inwestycje w Kotlinie KłodzkiejCzytaj też:
Powódź w Polsce. Ważne oświadczenie policji na temat liczby ofiar