Informację o zatrzymaniu polityka przekazał w opublikowanym w czwartek komunikacie Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji i Ministra – Członka Rady Ministrów Koordynatora Służb Specjalnych.
"Dzisiaj rano agenci CBA zatrzymali w Lublinie Janusza P. i Przemysława B. oraz w Biłgoraju Zbigniewa B. Śledztwo prowadzone wspólnie z wydz. zamiejscowym Prokuratury Krajowej we Wrocławiu dotyczy uzasadnionego podejrzenia oszustwa znacznej wartości określonego w art. 286 i art. 294 KK" – czytamy.
Janusz P. zatrzymany przez CBA. Chodzi o szkodę na 70 milionów złotych
Informację w tej sprawie potwierdził za pośrednictwem mediów społecznościowych rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. "Potwierdzam, iż na polecenie prokuratora z wrocławskiego pionu PZ PK zatrzymany został dziś Janusz P. oraz jego dwóch współpracowników" – napisał na platformie X.
Jak przekazał, śledztwo dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy pokrzywdzonych na kwotę blisko 70 milionów złotych.
Rzecznik zapowiedział, że szczegóły sprawy zostaną podane do wiadomości publicznej po zakończeniu czynności, w tym po ogłoszeniu zarzutów.
Alkoholowe problemy Janusza P.
Były poseł od dłuższego czasu znany jest przede wszystkim w kontekście problemów finansowych związanych z jego biznesem alkoholowym. Pod koniec ubiegłego roku w mediach pojawiły się m.in. doniesienia o tym, że biznesmen musiał zastawić swój własny dom, by spłacić wierzycieli. Nie było też pieniędzy na zapłatę zaległych pensji dla pracowników jego spółek. Długi holdingu miały osiągnąć poziom ponad 175 mln zł. Wcześniej, w marcu ubiegłego roku, Money.pl poinformował, że "Buntem finansowym", a więc ofertą pożyczkową P. skierowaną do drobnych przedsiębiorców, zajęła się Komisja Nadzoru Finansowego. Śledztwo w sprawie zostało wszczęte w czerwcu 2023 roku. Jest ono prowadzono pod kątem oszustwa, co zagrożone jest karą od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Janusz P. oskarżony po raz kolejny. Nielegalna reklama alkoholuCzytaj też:
"To są sowieckie metody". Wipler ostro o działaniach rządu