O śmierci Stanisława Tyma poinformował tygodnik "Polityka", którego artysta był stałym felietonistą."Z ogromnym żalem informujemy o śmierci Stanisława Tyma, wielkiej postaci polskiej kultury i mediów. Przez dekady meblował nam zbiorową wyobraźnię i kształtował poczucie humoru" – napisano. Słynny aktor miał 87 lat.
W mediach społecznościowych Stanisława Tyma żegnają ludzie kultury, dziennikarze, a także politycy.
Donald Tusk żegna słynnego aktora. " Nauczyłeś nas śmiać się z władzy"
Na osobiste pożegnanie znanego aktora zdecydował się premier Donald Tusk.
"Stanisław Tym nie żyje. Najlepszy Prezes naszego klubu. Nauczyłeś nas śmiać się z władzy, z ponurej w tamtych czasach rzeczywistości i z nas samych. Posmutnieliśmy dziś, za to w niebie na pewno jest o wiele weselej" – napisał szef rządu na platformie X.
Nie żyje Stanisław Tym. Był legendą polskiego kina
Stanisław Tym to znany polski aktor teatralny, telewizyjny i filmowy, satyryk, reżyser, scenarzysta i literat. Popularność zyskał dzięki roli pasażera bez biletu, mylnie uznanego za kaowca, w filmie Marka Piwowskiego "Rejs" oraz Ryszarda Ochódzkiego w filmach: "Miś", "Rozmowy kontrolowane" i "Ryś". W związku ze swoją działalnością artystyczną, pod koniec lat 70-tych znalazł się pod szczególnym nadzorem peerelowskiej cenzury.
Stanisław Tym był mistrzem drobnych, zwłaszcza humorystycznych form literackich. W drugiej połowie lat 90. pisał felietony do tygodnika "Wprost" i dziennika "Rzeczpospolita", następnie został stałym felietonistą "Polityki". W ostatnich latach prowadził też autorski kanał w serwisie YouTube.
Pod koniec swojego życia Stanisława Tyma można było oglądać przed kamerą coraz rzadziej. Chętnie komentował za to życie polityczne w naszym kraju, otwarcie sprzeciwiając się rządom "Prawa i Sprawiedliwości". W 2010 roku był członkiem komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego przed przyspieszonymi wyborami prezydenckimi.
Negatywnie wypowiadał się również na temat dzisiejszego Kościoła katolickiego w Polsce. "Gdy się urodziłem, Polska miała Kościół katolicki. Dziś Kościół katolicki ma Polskę. Kościół zagarnął za dużo władzy i za dużo pieniędzy. Czuje się z tym bardzo dobrze. Ale przecież czułby się lepiej, gdyby to jeszcze pomnażał. Niestety, przyszłość nie rysuje się różowo" – pisał w jednym ze swoich felietonów.
Czytaj też:
Zbyt krótka kariera Barei i multum niezrealizowanych pomysłów