W całej Polsce powstają Centra Integracji Cudzoziemców. Mieszkańcy zaniepokojeni

W całej Polsce powstają Centra Integracji Cudzoziemców. Mieszkańcy zaniepokojeni

Dodano: 
Grupa imigrantów niedaleko polskiej granicy
Grupa imigrantów niedaleko polskiej granicy Źródło: PAP / Artur Reszko
W całym kraju są tworzone nowe Centra Integracji Cudzoziemców. Mieszkańcy poszczególnych miast nie kryją zaniepokojenia tą sytuacją.

Centra mają na celu usprawnienie procesów administracyjnych i pomoc w integracji imigrantów. Inwestycja jest realizowana w ramach unijnego Funduszu Azylu, Migracji i Integracji na lata 2021–2027, a jej całkowity koszt wynosi ponad 432 miliony złotych. Aż 90 procent tej kwoty pochodzi z funduszy unijnych, natomiast długofalowe zobowiązania finansowe i społeczne pozostaną po stronie państw członkowskich.

Kontrowersje wokół Centrów Integracji Cudzoziemców

Inicjatywa budzi liczne pytania i emocje. Na początku roku Przemysław Binkowski, lider kujawsko-pomorskich struktur Ruchu Narodowego, skierował do wszystkich Urzędów Marszałkowskich w Polsce zapytania o lokalizacje, koszty i harmonogram otwarcia nowych placówek. Informacje o projekcie, zakładającym utworzenie 49 centrów, wywołały szeroką debatę publiczną.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w odpowiedzi na zapytania podkreśliło, że "projekty nie mają charakteru inwestycyjnego", a "nie planuje się budowy nowych obiektów". Zamiast tego centra będą funkcjonować w istniejących lokalizacjach jako punkty obsługi administracyjnej i wsparcia migrantów. Ich działalność obejmuje kursy językowe, doradztwo zawodowe, wsparcie prawne oraz działania edukacyjne skierowane do lokalnych społeczności.

Niektóre z nowo utworzonych centrów znajdą swoje siedziby w sąsiedztwie placówek edukacyjnych, domów dziecka oraz instytucji opieki społecznej, co wzbudziło obawy wśród części opinii publicznej. Przykładowo, w Trójmieście jedno z centrów zostanie ulokowane w zabytkowej części miasta, w pobliżu popularnych atrakcji turystycznych, takich jak Żuraw i Fontanna Neptuna, przy ulicy Chmielnej.

Według założeń projektu CIC mają odgrywać kluczową rolę w integracji migrantów poprzez różnorodne programy wsparcia. Część polityków oraz zwykłych obywateli zdecydowanie przeciwstawia się powstawaniu placówek, podkreślając, że mogą one wpłynąć na wzrost napływu cudzoziemców do Polski, generując dodatkowe wyzwania związane z polityką migracyjną i integracyjną kraju.

Tusk: Polska będzie wyłączona z paktu migracyjnego

Tymczasem we wtorek premier Donald Tusk poinformował, że Polska "nie będzie implementowała paktu migracyjnego ani projektów, które miałyby doprowadzić do przymusowego przyjmowania migrantów". Jak zaznaczył, to decyzja definitywna.

Deklaracja szefa rządu jest zgodna z wcześniejszą wypowiedzią szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka. – Jesteśmy przeciwnikami paktu migracyjnego. Nie będziemy przyjmować migrantów. Nie będzie relokacji – powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji.

Premier Donald Tusk podkreślił na konferencji prasowej, że nie będzie implementacji paktu migracyjnego na terytorium Polski, a także realizacji przymusowej relokacji.

– Polskie państwo i polski rząd nie będzie marnował wysiłku policjantów, żołnierzy, Straży Granicznej, bo oni tam ryzykują życie – powiedział szef rządu.

Czytaj też:
"Kłamstwa, które zagrażają bezpieczeństwu". Morawiecki publikuje trzy pytania
Czytaj też:
Polska zwolniona? Ekspert: Przecież po to powstał mechanizm relokacji, żeby odsyłać na peryferia

Źródło: PCh24.pl / X, WbijamSzpile.pl
Czytaj także