Zbigniew Ziobro zorganizował w niedzielę konferencję prasową przed gmachem Sądu Okręgowego w Warszawie. – W tym sądzie ma się toczyć proces w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, gdzie oskarżonymi mają być ks. Michał Olszewski oraz dwie panie urzędniczki z Ministerstwa Sprawiedliwości – wskazał.
– Wyznaczona sędzia do prowadzenia tej sprawy to nie niespodzianka, dlatego że nie przypadkiem minister Adam Bodnar dopuścił się nielegalnego przejęcia kierownictwa Sądu Apelacyjnego i Sądu Okręgowego w Warszawie. Nieprzypadkowo Adam Bodnar ryzykował tym, że w przyszłości będzie odpowiadał karnie za przejęcie kierownictwa warszawskich sądów. Działał celowo, z premedytacją, właśnie po to, aby mieć wpływ na to, jacy sędziowie będą orzekać w ważnych dla niego politycznie sprawach – mówił były minister sprawiedliwości.
"Była celebrytka telewizji TVN"
Ziobro zapowiedział złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Adama Bodnara. Poseł PiS zarzuca resortowi sprawiedliwości "ordynarną manipulację" przy wyłanianiu sędziów. Chodzi o powierzenie nadzoru nad postępowaniem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości sędzi Justynie Kosce-Janusz.
– Na tle pani Koski-Janusz wojujący sędziowie Tuleya i Gąciarek to prawie obiektywni sędziowie. Wyłonienie tej pani to tak naprawdę wydanie już wyroku, którego można się spodziewać. To jest tylko kwestia "ile", a nie "czy" – stwierdził poseł PiS. – Do sprawy Funduszu Sprawiedliwości została zagwarantowana pani sędzia zaufana aktualnej władzy, była celebrytka telewizji TVN, wojująca z byłym kierownictwem MS, procesująca się ze mną, którą zdegradowałem z Sądu Okręgowego do Sądu Rejonowego. Czy to przypadek? – dodał.
Resort reaguje
Ministerstwo Sprawiedliwości zareagowało na wystąpienie polityka PiS. "Skandaliczne wprowadzanie opinii publicznej w błąd przez Zbigniewa Ziobrę, który manipuluje raportami z Systemu Losowego Przydziału Spraw. Sam ten system wprowadził. Wyjaśnialiśmy już kwestię przydzielenia sprawy Funduszu Sprawiedliwości sędzi Sądu Okręgowego w Warszawie. Nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości zostaną rzetelnie wyjaśnione przez niezależny sąd" – czytamy.
SLPS (System Losowego Przydziału Spraw) został wprowadzony w celu zapewnienia równego obciążania pracą sędziów oraz zagwarantowania bezstronnego rozpoznania sprawy. System ten opiera się na specjalnie stworzonym programie komputerowym, który wyznacza skład sędziowski przy wykorzystaniu generatora liczb losowych. SLPS od początku budzi kontrowersje i pytania o to, czy aby na pewno zawsze działa w pełni losowo.
Czytaj też:
"Trwa proces rozliczeń". Bodnar: Ciąg dalszy nastąpiCzytaj też:
Nowy ruch Bodnara ws. prokuratora Ostrowskiego. Powołał rzecznika "ad hoc"
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda