"Trwa proces rozliczeń. W ostatnich godzinach zapadły ważne decyzje Sejmu RP" – napisał na platformie X minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Jak wskazał, chodzi o sprawy posłów Jana Krzysztofa Ardanowskiego (Wolni Republikanie) oraz Marcina Romanowskiego (Prawo i Sprawiedliwość).
"Poseł Jan Krzysztof Ardanowski został pozbawiony immunitetu w związku z postępowaniem w sprawie nieprawidłowości w KOWR – Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa. Podjęta została także kolejna decyzja dotycząca uchylenia immunitetu oraz zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Marcina Romanowskiego. Ma to związek z wyłudzeniami środków publicznych z Funduszu Sprawiedliwości" – czytamy.
"Prokuratorzy mogą przystępować do kolejnych czynności. Ciąg dalszy nastąpi" – zapowiedział Bodnar.
Jest zgoda na zatrzymanie i areszt
W czwartek wieczorem Sejm zgodził się na uchylenie immunitetu i zatrzymanie oraz aresztowanie posła PiS Marcina Romanowskiego. "Za" głosowało 238 parlamentarzystów, "przeciw" było 195, nikt nie wstrzymał się od głosu. Kolejne uchylenie immunitetu polityka ma związek z nowymi zarzutami. Prokuratura chce postawić byłemu wiceministrowi sprawiedliwości kolejne osiem zarzutów w śledztwie dotyczącym rzekomych nieprawidłowości związanych z wydawaniem pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Chodzi m.in. o: ustawianie konkursów pod konkretne podmioty, przekroczenie uprawnień w celu przyznania dotacji oraz nadużycie władzy poprzez podpisywanie umów bez stosownych upoważnień. Sejm już 12 lipca ub.r. wyraził zgodę na pociągnięcie Romanowskiego do odpowiedzialności karnej i areszt. Jednak w przypadku nowych zarzutów – musi się do nich odnieść.
Marcin Romanowski, który nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów, od 19 grudnia 2024 r. przebywa na Węgrzech, gdzie otrzymał ochronę międzynarodową na podstawie ustawy o prawie azylu.
Czytaj też:
"Złote węgierskie kajdanki". Bodnar o sprawie RomanowskiegoCzytaj też:
"Zmierza to w kierunku jednej wielkiej kompromitacji". Mocny głos z Pałacu Prezydenckiego