"Mowa nienawiści". Bosak ostrzega: Zakres zakazanej krytyki będzie niejasny i uznaniowy

"Mowa nienawiści". Bosak ostrzega: Zakres zakazanej krytyki będzie niejasny i uznaniowy

Dodano: 
Karina Bosak
Karina Bosak Źródło: X / Karina Bosak
Rozszerzenie przestępstwa tzw. mowy nienawiści o cechy orientacji seksualnej i płci oznacza w praktyce wprowadzenie cenzury na krytykę środowiska LGBT i jego społeczno-politycznych postulatów – powiedziała w Sejmie Karina Bosak.

Na 30 posiedzeniu Sejm kontynuuje prace nad projektem ustawy o tzw. mowie nienawiści określanej też jako ustawa o cenzurze.

Chodzi projekt dotyczący zmian w kodeksie karnym poprzez rozszerzenie ochrony przed tzw. mową nienawiści i tzw. przestępstwami z nienawiści, które motywowane są dyskryminacją ze względu na niepełnosprawność, wiek, płeć i orientację seksualną poprzez uzupełnienie katalogu okoliczności obciążających. Projektowi mocno sprzeciwiają się PiS i Konfederacja.

Karina Bosak: Rząd chce prawnie zakazać krytyki politycznych postulatów LGBT

Poseł Konfederacji Karina Bosak argumentowała, że rozszerzenie przestępstwa tzw. mowy nienawiści o cechy orientacji seksualnej i płci oznacza w praktyce wprowadzenie cenzury na krytykę środowiska LGBT i jego społeczno-politycznych postulatów. – Cenzury wobec każdego tak naprawdę bez względu na to, jakie będzie miał zamiary i intencje, bo za nienawiść będzie można uznać wszystko – wątpliwość, ironię, to wcale nie musi być wulgaryzm – zwróciła uwagę Bosak.

– Zakres zakazanej krytyki będzie całkowicie niejasny i uznaniowy. Będzie on zależny od indywidualnych poglądów prokuratorów i sędziów, bo prawo nie będzie dawało żadnych wskazówek, co ma pod tym rozumieć. Nie powinno to mieć miejsca w wolnym państwie – kontynuowała.

Parlamentarzystka powiedziała, że stwierdzenie o wprowadzaniu cenzury nie jest przesadą. – Na podstawie tych dotychczas względnie rzadko stosowanych przepisów orzekana jest wyłącznie kara więzienia. Rząd w swojej propozycji zmienia artykuł 119 i 256 kodeksu karnego, które przewidują wyłącznie karę do 5 i 3 lat więzienia. Mówimy o przestępstwach ściganych z urzędu – przypomniała Bosak.

Konfederacja i PiS przeciwko nowelizacji KK dot. "mowy nienawiści"

19 grudnia uzasadnienie przedstawił wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha z Koalicji Obywatelskiej.

W swoim wystąpieniu poseł Sebastian Kaleta z klubu PiS wyraził stanowisko, że propozycja, choć nazywana jest przez rządzących "projektem walki z mową nienawiści", w istocie jest to "projekt wprowadzający cenzurę albo walkę z wolnością słowa".

Sprzeciw wobec ustawy cenzorskiej wyraziła także Karina Bosak. – Pomysł, by regulować debatę kodeksem karnym jest zamiarem brutalnym i tworzy z prokuratury faktyczną policję myśli – mówiła podczas wystąpienia w Sejmie, podkreślając, że debata musi być wolna i otwarta, a nie regulowana, a nie kryminalizować poglądy niepoprawne politycznie. Bosak ostrzegła, że proponowane przez rząd rozszerzenie będzie „narzędziem opresji dla wolności słowa każdego – na ulicy, w prasie, w mediach, na uczelniach, w sieci i w szkołach”. Poseł wyraziła ocenę, że w istocie chodzi o "wpisanie lewicowych poglądów do prawa i angażowanie aparatu ściągania do wymuszania ich na całym społeczeństwie".

Sankcja karna za wyrażanie poglądów niezgodnych z lewicowymi ideami?

Przed ustanawianiem w porządku prawnym tego typu norm ostrzegają politycy Konfederacji, podkreślając, że w debacie publicznej musi być zagwarantowana wolność słowa. – Co to jest mowa nienawiści? Tradycja języka polskiego nie zna takiego określenia. (…) Wiadomo, co to jest pomówienie, zniesławienie, obraza, obrażanie itd. Nie wiadomo natomiast, co to jest mowa nienawiści, więc to będzie musiał ktoś zdefiniować i zdefiniują to oczywiście politycy i urzędnicy – argumentował poseł Konrad Berkowicz.

– W praktyce oznacza to nic innego, jak ściganie karne za wyrażanie poglądów niezgodnych z określoną ideologią, która jest bliska nowej koalicji. [...] To jest oczywista cenzura, oczywisty atak na wolność słowa i oczywisty, pełzający totalizm – powiedział Berkowicz.

– Debata musi być wolna. Żeby wszystkie głosy "za" i głosu "sprzeciwu" mogły w niej swobodnie wybrzmieć. Żeby ludzie nie musieli bać się więzienia, wyrzucenia z uczelni, czy z pracy – mówiła poseł Karina Bosak. Witold Tumanowicz wyraził nadzieję, że w Sejmie znajdzie się większość, żeby zablokować tak skrajny projekt ustawy.

Czytaj też:
Koalicja forsuje nowelizację kodeksu karnego. PiS: Próba wyselekcjonowanej cenzury
Czytaj też:
Kotula proponuje posłom szkolenia z "mowy nienawiści"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także