– Ze względu na presję migracyjną, ze względu na to, ilu mamy uchodźców z Ukrainy, że mamy ten problem na wschodniej granicy, Polska nie będzie realizowała tych punktów traktatu. Nie przyjmiemy migrantów z innych krajów europejskich – zapowiedział premier Donald Tusk po czwartkowym szczycie w Brukseli.
Komisja Europejska odpowiedziała na deklarację Tuska, że Polska nie będzie realizować unijnego rozporządzenia.
"Zdają sobie sprawę, że trwa kampania"
Rzecznik KE przekazał w oświadczeniu, które otrzymała rozgłośnia RMF FM, że Polska ma obowiązek stosować rozporządzenie dublińskie i zgodnie z unijnym prawem musi przyjmować zawracanych z Niemiec migrantów. Rozporządzenie z Dublina mówi, że państwo, którego granicę jako pierwszą przekroczy cudzoziemiec, jest odpowiedzialne za rozpatrzenie jego wniosku o azyl. Migrant, który uda się do innego kraju, może zostać zawrócony.
Przedstawiciel KE zaznaczył również, że stosowanie zasad dublińskich ułatwi wdrożenie paktu migracyjnego, który "zapewni bardziej sprawiedliwy i skuteczniejszy system podziału ciężarów związanych z migracją między kraje wspólnoty". "Do tego czasu wszystkie państwa członkowskie są zobowiązane do pełnego przestrzegania obecnych zasad azylowych" – oświadczył.
"Za niestosowanie zasad dublińskich KE jednak nie grozi rozpoczęciem procedury o naruszenie unijnego prawa. W Brukseli wyraźnie zdają sobie sprawę, że w Polsce trwa kampania wyborcza. Jednak po wyborach i po zakończeniu polskiej prezydencji, KE może swój ton wobec Warszawy zdecydowanie zaostrzyć" – wskazało RMF FM.
Niemcy chcą odbierać fundusze UE
Koalicja CDU/CSU, która wygrała przedterminowe wybory parlamentarne w Niemczech, chce odbierania funduszy UE krajom, które nie przyjmują migrantów odsyłanych z Niemiec – relacjonował niedawno "Bild".
Niemieccy politycy powołują się na rozporządzenie dublińskie, które mówi, że za rozpatrzenie wniosku o azyl odpowiada ten kraj, w którym imigrant przekroczy unijną granicę.
Ośrodek dla migrantów przy granicy
W Eisenhuettenstadt przy granicy z Polską powstało tzw. Centrum Dublińskie. Ośrodek rozpoczął działalność 1 marca. Zakwaterowani tam imigranci będą odsyłani z Niemiec do innych krajów członkowskich Unii Europejskiej, głównie do Polski. Według niemieckich władz chodzi o osoby, które wcześniej ubiegały się o azyl w Polsce.
Dziennikarze Deutsche Welle odwiedzili ośrodek w kraju związkowym Brandenburgia. "Sama procedura ma trwać około dwóch tygodni. Wiadomo, że w większości przypadków będzie dotyczyła przekazania do Polski. Z powodu położenia miasta przy samej granicy, większość znajdujących się tam cudzoziemców przeszła przez Polskę" – czytamy.
Czytaj też:
"Liczę na szybką decyzję”. Tusk zwrócił się do DudyCzytaj też:
Kolejny szczyt w Paryżu. Nieoficjalnie: Polska otrzymała zaproszenie