Ks. Isakowicz-Zaleski: Proces to zemsta na mnie ze strony polskich władz. Oni myślą wg zasady "Ukraina jest najważniejsza"
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Ks. Isakowicz-Zaleski: Proces to zemsta na mnie ze strony polskich władz. Oni myślą wg zasady "Ukraina jest najważniejsza"

Dodano: 
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski Źródło:East News / Łukasz Szelemej
Po zmianie na czele MSZ nie widzę żadnych pozytywnych zmian. Rząd nie robi nic nie tylko w sprawie upamiętnienia ofiar UPA, ale też w sprawie praw mniejszości polskiej na  Ukrainie – mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Kapłan uważa, że proces wytoczony mu przez byłego wiceministra spraw zagranicznych Roberta Ethana Greya jest zemstą ze strony polskich władz.

List w obronie księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego wystosowały środowiska kresowe. Sam kapłan w rozmowie z DoRzeczy.pl odniósł się do pozwu. – Jeżeli chodzi o samą sprawę, to dla mnie jest żenujące, że wiceminister rządu polskiego występuje z pozwem przeciwko mnie, zwykłemu obywatelowi za dwa wpisy na Twitterze, które dotyczyły pomnika katyńskiego w New Yersey – mówi portalowi DoRzeczy.pl ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Jak zaznacza, są jednak inne aspekty całej sprawy. – Po pierwsze – jak to się stało, że obywatel obcego państwa, który w innym państwie zmienił nazwisko został wiceministrem spraw zagranicznych, zresztą po dwóch miesiącach został odwołany. Po drugie – całą sprawę traktuję jako zemstę ze strony ministerstwa spraw zagranicznych, które w czasie, gdy kierował nim Witold Waszczykowski krytykowałem za uległość wobec Stanów Zjednoczonych, Izraela i przede wszystkim Ukrainy – podkreśla ks. Isakowicz-Zaleski.

I stwierdza, że po zmianie kierownictwa MSZ nic się w polityce polskiej na korzyść nie zmieniło. – Nie widzę żadnych zmian. To ta sama polityka, która sprowadza się do hasła Ukraina jest najważniejsza. Całe działanie MSZ podporządkowane jest temu, by Ukrainie pomóc finansowo, politycznie, wojskowo. Jednocześnie widzimy całkowitą pasywność w sprawach polskich, zarówno jeśli chodzi o upamiętnienie ofiar UPA, jak i o prawa polskiej mniejszości na Ukrainie – tłumaczy ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Czytaj też:
"Po nagonce prasowej, przyszła kolej na nękanie sądowe". Kresowianie w obronie ks. Isakowicza-Zaleskiego

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także