Czarzasty ogłasza: Nawrocki nie zostanie prezydentem

Czarzasty ogłasza: Nawrocki nie zostanie prezydentem

Dodano: 
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty Źródło: PAP / Zbigniew Meissner
Jeszcze wczoraj miał aspiracje zostać prezydentem, nie zostanie – powiedział o Karolu Nawrockim Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu z Lewicy.

Ostatnie dni kampanii wyborczej zdominowały doniesienia na temat drugiego mieszkania prezesa IPN, kandydata na prezydenta popieranego przez PiS Karola Nawrockiego. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak w trakcie debaty "Super Expressu" Nawrocki powiedział, że ma jedno mieszkanie.

We wtorek szef IPN ujawnił swoje oświadczenie majątkowe, które miało rozwiać wątpliwości w tej sprawie. Nawrocki wymienił w nim dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną oraz trzecie – 50 proc. współwłasności z siostrą.

Czarzasty: Jeden gość drugiemu gościowi po prostu rąbnął mieszkanie

– Nie jestem tym zdziwiony, dlatego że postać pana Nawrockiego jest wielowymiarowa. I większość tych wymiarów jest w strefie zła, tak przynajmniej uważam – powiedział w TVN24 Włodzimierz Czarzasty.

– Mamy do czynienia z gościem, który kandyduje na prezydenta kraju, który oszukuje, który generalnie nie wiadomo jak dysponuje środkami, który jest nieuczciwy, bo nie jest w stanie udowodnić, że jest uczciwy, który atakuje najbardziej zagrożone elementy naszego społeczeństwa, czyli starsze pokolenie – argumentował wicemarszałek Sejmu z Lewicy.

Ocenił, iż "dobrze, że to wyszło". – Mamy półtora tygodnia do pierwszej tury wyborów i wiemy więcej o kimś, kto jeszcze wczoraj miał aspirację zostania prezydentem. Nie zostanie – przekonywał.

Zdaniem Czarzastego "w tej sprawie chodzi o to, że jeden gość drugiemu gościowi po prostu rąbnął mieszkanie i tyle". Jak dodał, "jeżeli Nawrocki nie udowodni poprzez dokument, że przekazał te pieniądze, to się wtedy okaże, że jednym z kandydatów na prezydenta jest człowiek, który potrafi okraść drugiego człowieka".

Kawalerka Nawrockiego

Wcześniej Onet ujawnił, że Nawrocki przejął w Gdańsku mieszkanie komunalne 80-letniego Jerzego Ż. w zamian za opiekę nad nim. Ostatecznie jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej. Była pracownica DPS Agnieszka Kanigowska, która zajmowała się seniorem, powiedziała dziennikarzom, że Nawrocki wcale mu nie pomagał.

Według Nawrockiego Kanigowska jest osobą "żywiącą nienawiść wobec formacji go popierającej". – Jeżeli państwo wejdziecie na media społecznościowe tej pani zobaczycie, że to jest ta sama pani, która pisała, że zrobiłem swojej 16-letniej żonie bobasa, więc nie nadaję się do funkcji prezydenta – mówił szef IPN w rozmowie z Bogdanem Rymanowski na YouTubie.

Mieszkanie (kawalerka o powierzchni 28,5 m2) przekazane Nawrockiemu pan Jerzy wykupił w 2011 r. za około 12 tys. zł (10 proc. wartości), korzystając z preferencyjnego prawa pierwokupu. Według Onetu Nawrocki miał kupić mieszkanie w 2017 r. za 120 tys. zł. Jego obecną wartość media szacują na około 400 tys. zł.

Szefowa sztabu Emilia Wierzbicki podkreśliła wcześniej, że Nawrocki nigdy w tym mieszkaniu nie mieszkał, nie wynajmował, ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majątkowej, opłaty za nie uiszcza do dziś, natomiast dysponentem mieszkania jest wciąż pan Jerzy, z którym kontakt "urwał się" w grudniu 2024 r.

– Nie mam do tego mieszkania kluczy, nie korzystam z niego – tłumaczył Nawrocki w rozmowie z mediami.

Czytaj też:
Kukiz o aferze wokół mieszkania Nawrockiego: Karma wraca, czuję specyficzną satysfakcję


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Damian Cygan
Źródło: TVN24 / Onet / Gazeta Wyborcza
Czytaj także