Jak ujawnił w piątek portal Interia.pl, kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w 2021 roku podpisał dokument, w którym zobowiązał się do dożywotniej opieki nad Jerzym Ż. Pismo, do którego dotarł portal jest datowane na 10 sierpnia 2021 roku. "Ja niżej podpisany Karol Nawrocki oświadczam, iż zobowiązałem się do dożywotniego utrzymania Jerzego Ż. poprzez dostarczenie mu wyżywienia, ubrania, mieszkania położonego w Gdańsku przy ul. (…), światła i opału, zapewnienia odpowiedniej pomocy i pielęgnowania w chorobie oraz sprawienia własnym kosztem pogrzebu odpowiadającego zwyczajom miejscowym" – cytuje fragment pisma Interia.
Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości, dokumenty w tej sprawie mogą wypływać z zasobów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Poseł PiS Mariusz Błaszczak na piątkowej konferencji prasowej zwrócił uwagę, że partia nie zgadza się na takie postępowanie i ogłosił złożenie wniosku o specjalne posiedzenie komisji ds. służb specjalnych. – Mamy nadzieję, że koordynator służb specjalnych, jak i koordynator do spraw służb wyjaśnią, kto miał dostęp do ankiety bezpieczeństwa Karola Nawrockiego, kiedy ten dostęp miał oraz co się stało, gdy Karol Nawrocki przechodził proces dopuszczania do informacji niejawnych – mówił.
Do sprawy odniósł się też premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej. Padły mocne słowa pod adresem Karola Nawrockiego.
Tusk komentuje. "Kłamanie nie jest najgorszą stroną pana Karola Nawrockiego"
– Ja nie czuję się zaskoczony. Znaczy jestem bardzo zdeprymowany, jestem premierem polskiego rządu i w polskim państwie takie osoby nie powinny ani pełnić urzędu jak prezes IPN, już na pewno nie powinny ubiegać się o najwyższe zaszczyty państwowe, godności takie jak prezydentura – mówił szef rządu.
– Pan Nawrocki jest decyzją Jarosława Kaczyńskiego, zgodnie z własną autodefinicją, więc niech oni się tłumaczą. Ja już nie będę tego więcej komentował. Szczerze powiedziawszy, każdego dnia każda nowa informacja przyprawia mnie o mdłości – dodał.
– Oczywiście formalnie nikt nie będzie dyskwalifikował kandydatury pana Nawrockiego, ale dobrze byłoby, aby wszyscy w Polsce wiedzieli, że prawda się go nie trzyma, znaczy z całą pewnością z punktu widzenia wyborców jest istotna ułomność, niezdolność mówienia prawdy. Niestety z przykrością muszę powiedzieć, że kłamanie nie jest najgorszą stroną pana Karola Nawrockiego – ocenił na koniec Donald Tusk.
Afera wokół mieszkania Nawrockiego
Portal Onet podał, że Nawrocki poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada również kawalerkę o powierzchni 28,5 m2. Zgodnie z relacją dziennikarzy, w 2017 r. Jerzy Ż. przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia. Jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej. Jerzy Ż. wykupił mieszkanie w 2011 r. za ok. 12 tys. zł (10 proc. wartości), korzystając z preferencyjnego prawa pierwokupu. Według Onetu, Nawrocki miał kupić mieszkanie w 2017 r. za 120 tys. zł. We wtorek szef IPN ujawnił swoje oświadczenie majątkowe. Wymienił w nim dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną, a także 50-proc. udział w mieszkaniu matki.
W środę Nawrocki poinformował, że razem z żoną Martą podjął decyzję, by przekazać kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. – Zło trzeba zwyciężać dobrem – oświadczył. Wcześniej sztab kandydata podkreślał, że Nawrocki nigdy w tym mieszkaniu nie mieszkał, nie wynajmował go, ani nie czerpał z niego jakiejkolwiek korzyści majątkowej, a jego dysponentem jest wciąż Jerzy Ż., z którym kontakt "urwał się" w grudniu 2024 r. Politycy PiS uważają, że publikacja oświadczeń majątkowych i przekazanie mieszkania na cele charytatywne zamyka sprawę, którą zainspirowały służby specjalne.
Czytaj też:
Zajączkowska-Hernik o II turze: Na pewno nie oddam głosu na TrzaskowskiegoCzytaj też:
Ujawniono dokument w sprawie Nawrockiego. Jest pierwszy komentarz Kaczyńskiego
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
