"Wobec licznych zapytań mediów potwierdzam informację, że ABW w toku poszerzonego postępowania sprawdzającego Pana Karola Nawrockiego w 2021 r. zgromadziła materiały dotyczące sposobu i źródeł sfinansowania zakupu mieszkania od Jerzego Ż. Dysponujący całością wiedzy, w tym między innymi na temat negatywnej rekomendacji funkcjonariusza analizującego akta postępowania, ówczesny Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztof Wacławek (obecny doradca Prezydenta RP) podjął decyzję o wydaniu Karolowi Nawrockiemu poświadczenia bezpieczeństwa" – napisał we wtorek na platformie X Jacek Dobrzyński, rzecznik koordynatora służb specjalnych.
Głos w tej sprawie zabrał również Donald Tusk. "Badający sprawę Nawrockiego gdański funkcjonariusz ABW w 2021 roku wydał negatywną opinię, ale pisowskie szefostwo Agencji z nieznanych powodów jej nie uwzględniło. Ówczesny szef ABW jest dziś doradcą prezydenta Dudy" – skomentował premier.
Tusk wywołał burzę. "Nie do zweryfikowania"
Wpisy szefa rządu oraz rzecznika specsłużb spotkały się z falą krytyki. "Chyba nie »wobec licznych zapytań mediów«, ale »z uwagi na trwającą kampanię wyborczą i wyniki sondażowe«. Dobrze Pan wie, że informacja podana przez Pana w tym momencie będzie wykorzystywana w kampanii i jest praktycznie nie do zweryfikowania z uwagi na tajemnicę" – zwrócił się do Dobrzyńskiego mec. Bartosz Lewandowski.
"Co więcej – a co nie zmieściło się w tweecie – obecny szef ABW od grudnia 2023 r. nie znalazł żadnego powodu, aby cofnąć uprawnienia Nawrockiemu. To ciekawe, bo to oznacza, że albo Nawrocki jest w porządku, albo ABW od grudnia 2023 r. nie wypełnia swoich obowiązków" – zauważył dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.
"Jakie szczęście, że po półtora roku rządów udało się wam to odkryć akurat na pięć dni przed drugą turą" – ironizował poseł PiS Marcin Horała. "Panie Premierze, do dzisiaj ABW nie znalazło powodów, aby cofnąć klauzulę bezpieczeństwa »ściśle tajne« dla Nawrockiego? Czemu?" – dopytywał Adam Czarnecki z inicjatywy "#StoimyDlaCPK".
Karol Nawrocki otrzymał klauzulę bezpieczeństwa "ściśle tajne" trzykrotnie – w 2009, 2014 i 2021 r.
Poseł PiS Andrzej Śliwka zapowiedział złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jacka Dobrzyńskiego. – Rzecznik ministra koordynatora trzy dni przed ciszą wyborczą podaje informacje, których nie można sprawdzić. Uważam, że kłamie. On nie jest do tego uprawniony. Za to jest odpowiedzialność karna – powiedział polityk w rozmowie z mediami.
Czytaj też:
Sprawa mieszkania Nawrockiego będzie miała wpływ na wynik wyborów?
