Na tydzień przed ciszą wyborczą, wspierany przez PiS kandydat na prezydenta przyjechał na spotkanie ze strażakami z Ochotniczej Straży Pożarnej, ale na miejscu obecni byli również mieszkańcy. – Miłość do Polski jest cierpliwa, miłość do Polski nie zazdrości, nie szuka poklasku. I my też jesteśmy cierpliwi. Niezależnie od tego, co się dzieje, niezależnie od tego, że wasz kandydat jest pod ciągłą presją wielu instytucji państwa Donalda Tuska, także służb specjalnych – mówił Nawrocki, odnosząc się do ujawnianych przez media doniesień.
Prawo i Sprawiedliwość przekonuje, że to służby stoją za wyciekiem do mediów informacji o mieszkaniu pana Jerzego, wykupionym przez Karola Nawrockiego. W piątek Interia opublikowała dokument, który ma potwierdzać to, że prezes IPN w 2021 r. zobowiązał się do opieki nad Jerzym Ż. Pismo, do którego dotarł portal, jest datowane na 10 sierpnia 2021 r.
Politycy PiS i członkowie sztabu Nawrockiego zwracają uwagę, że dokumenty, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, pochodzą z postępowań prowadzonych przez służby lub inne instytucje państwa, a więc ujawnienie ich jest przestępstwem. Niektórzy sugerują, że informacje w tej sprawie mogą wypływać z zasobów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W piątek przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak ogłosił złożenie wniosku o specjalne posiedzenie sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
Operacja służb? Poseł PiS do dziennikarki: Pani wsypała ABW
– W 2014 r. Karol Nawrocki uzyskał poświadczenie bezpieczeństwa do klauzuli "ściśle tajne" – przypomniał poseł PiS i były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński w sobotniej audycji radiowej "Trójki". – Poświadczenie, które Interia ujawniła jest właśnie z tego postępowania, które przechodził w 2021 r. – powiedziała prowadząca program Renata Grochal.
– Bardzo się cieszę, że pani wsypała ABW, że ujawniono niejawne dokumenty z postępowania sprawdzającego. Jeżeli to, co pani powiedziała, jest prawdą, to jest to absolutna kompromitacja – stwierdził Cieszyński. – Tak myślę, że to jest z tego postępowania sprawdzającego – próbowała się tłumaczyć dziennikarka. – Cieknie ze służb – skwitował poseł PiS.
Głos zabrał również Stanisław Tyszka z Konfederacji. – Tak jak służby wykorzystywało PiS, tak wykorzystuje Platforma – ocenił.
Czytaj też:
"To nie my". Trzaskowski z "ważną informacją” dla PiS-uCzytaj też:
Debaty prezydenckie mają wpływ na decyzje wyborców? Interesujące wyniki sondażu
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl