– Warszawa zaczęła quasi-monopolizować rynek i to wiedząc, że sama nie posiada zasobów do tego, żeby ten rynek opanować od momentu odbioru śmieci do ich przetworzenia. Śmieci lądują często w lasach, parkach i innych miejscach, gdzie nie powinny się znaleźć. Jeśli nie chcemy w Warszawie takich widoków, to musimy pogonić tę ekipę, która nie potrafi poradzić sobie ze swoimi zadaniami – mówił dziś Patryk Jaki, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta stolicy.
Jaki poświęcił swoją konferencję odpadom śmieciowym i polityce ratusza w tej kwestii. Według kandydata Zjednoczonej Prawicy w Warszawie zaczyna się "katastrofa śmieciowa". – W Warszawie przez 12 lat nie było żadnego nowoczesnego zarządzania odpadami. PO, która rządzi w stolicy nie zbudowała żadnej nowoczesnej instalacji do zarządzania odpadami, poza Radiowem, które trzeba zamknąć. Kto to widział? Dzisiaj metropolie nie dość, że zarządzają odpadami, to jeszcze potrafią je przetwarzać – wskazywał Jaki.
– To fatalne zarządzanie będzie musiało się skończyć drastyczną podwyżką cen. Chcemy to zmienić i nigdy nie pozwolimy na to, aby takie obrazki dotykały stolicę – mówił Jaki.
Źródło: DoRzeczy.pl