W ubiegłym tygodniu w sieci zaczęły pojawiać się niesprawdzone doniesienia, chętnie powielane przez zwolenników KO i Rafała Trzaskowskiego o tym, że w trakcie II tury wyborów prezydenckich masowo dochodziło do fałszowania wyników. Ma to stanowić podstawę do licznych protestów wyborczych, a następnie ponownego przeliczenia głosów. Głównym propagatorem takiej teorii jest Roman Giertych. – To jest pierwsze takie zdarzenie w historii Polski, gdzie jakieś ugrupowanie świadomie starało się sfałszować wybory – powiedział. O krok dalej poszedł były prezydent Lech Wałęsa, który wezwał do powtórzenia II tury wyborów prezydenckich.
Wybory prezydenckie. Mastalerek o ponownym przeliczeniu głosów: To jest śmieszne
O sprawę pytany był w porannej rozmowie RMF FM szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek.
– W polityce najgorsza jest śmieszność i przegrywają politycy śmieszni. Można wybaczać afery, można wybaczać skandale, natomiast wyborcy śmieszności nie wybaczą. Mamy do czynienia z sytuacją niezwykle śmieszną i ośmieszającą ten rząd – ocenił.
Mastalerek podkreślił, że miniona kampania była jedną z najbardziej nierównych i najbardziej niedemokratycznych, w której władza wykorzystywała wszystkie dostępne jej zasoby. – A na koniec ta sama władza zaczyna popłakiwać, pochlipywać, że nam opozycja sfałszowała wybory. Opozycja, która nie ma niczego. Opozycja, która była niszczona w tej kampanii niedemokratycznymi metodami, miała sfałszować – kontynuował.
– To jest po prostu tak śmieszne, że ja się dziwię, że Donald Tusk po prostu na takie rzeczy się godzi – podsumował szef Gabinetu Prezydenta RP.
Czytaj też:
Ingerencja w wybory. Polityk PiS zapowiada komisję śledczą ws. NASK-uCzytaj też:
Błędy na wyborach. Będzie posiedzenie PKWCzytaj też:
Pozmieniane głosy w komisji wyborczej. "Wyniki zostały odwrócone"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.