"Furiat, fachowiec, mocno się zmienił". Znajomi mówią o Tadeuszu Dudzie

"Furiat, fachowiec, mocno się zmienił". Znajomi mówią o Tadeuszu Dudzie

Dodano: 
Służby prowadzą poszukiwania sprawcy strzelaniny w domu jednorodzinnym w Starej Wsi
Służby prowadzą poszukiwania sprawcy strzelaniny w domu jednorodzinnym w Starej Wsi Źródło: PAP / Grzegorz Momot
Okoliczni mieszkańcy otwierają się w rozmowach z mediami na to, jaki jest poszukiwany od piątku Tadeusz Duda.

Od piątku trwa obława za Tadeuszem Dudą. 57-latek miał zastrzelić z broni, którą posiada nielegalnie, swoją córkę i zięcia. Wcześniej ranił własną teściową. Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Nie wiadomo, co planował dalej, bo został spłoszony przez interweniujących sąsiadów. Wsiadł samochodu odjechał i do pobliskiego lasu, na którego skraju porzucił pojazd. Od tego czasu jest nieuchwytny.

Skłócona rodzina i przemoc

Co o poszukiwanym sprawcy mówią sąsiedzi? – Dudowie to rodzina, gdzie awantury były na porządku dziennym. Tam ojciec i mąż był znienawidzony przez wszystkich. Nie lubiły go teściowa oraz córka, nie mogły patrzeć, jak Tadeusz znęcał się nad żoną. To były wyzwiska, przemoc fizyczna i przemoc ekonomiczna. On się nad tą kobietą pastwił. Jeszcze kilka lat temu żona przyjmowała to w ciszy. Ostatnimi czasy została jednak namówiona przez matkę i córkę do tego, by wreszcie o siebie walczyć. Zaczęła się Tadeuszowi stawiać. To go widać rozjuszyło– mówi Onetowi osoba mająca bardzo dobrze znać sytuację rodzinną Dudów. Limanowska policja założyła jego rodzinie tzw. niebieską kartę.–Ten pan w kwietniu usłyszał od nas zarzuty znęcania się nad najbliższymi i stosowania wobec nich przemocy –przekazała prok. Małgorzata Odziomek, szefowa Prokuratury Okręgowej w Limanowej.

Mieszkańcy Starej Wsi i Zalesia, gdzie dorastał, opowiadają: – Duda od lat nie odzywał się z córką. Dziewczyna po tym, co przeżyła z ojcem w dzieciństwie, miała go serdecznie dość. Nie mogła patrzeć na to, jak traktuje jej mamę. Namówiła ją na rozwód. Wraz z babcią wspierały ją, by od niego odeszła i założyła mu sprawę. Justyna to była naprawdę fajna dziewczyna. Jej mąż także. Bardzo kochali swoją córeczkę, Polę. Teraz mała została bez rodziców. Co za tragedia.

"Był dobrym fachowcem"

Niektórzy przyznają, że do niedawna brali Tadeusza Dudę za sympatycznego człowieka. – Jeśli kogoś lubił, to potrafił być naprawdę "równym gościem" – mówi mężczyzna, który twierdzi, że przez wiele miesięcy współpracował z Dudą na budowie. – On zajmował się wykończeniówką. Był dobrym fachowcem. Można się z nim było pośmiać. Wiedzieliśmy, że to furiat i lepiej nie wchodzić z nim w otwartą polemikę i raczej trzeba przy pewnych tematach "schodzić" mu z drogi. Ale ogólnie to był człowiek, którego nigdy bym nie podejrzewał o to, że zabije najbliższych, a później ucieknie do lasu i będzie strzelał do policjantów – zaznacza.


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Onet.pl
Czytaj także