O sprawie deportacji obywateli Gruzji i obywateli Mołdawii, poinformował podczas wtorkowej konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów rzecznik rządu, Adam Szłapka. Podkreślił, że była to kolejna "operacja powrotowa". Samolot z obywatelami Gruzji i Mołdawii odleciał z Radomia. Wydaleń dokonała Straż Graniczna we współpracy z unijną agencją Frontex.
Adam Szłapka podkreślił, że to kolejna tego typu operacja, czyli – jak tłumaczył – deportacja z Polski osób, które zagrażają porządkowi i bezpieczeństwu. – To są osoby, które uzyskały decyzje zobowiązujące do powrotu, ponieważ wymagały tego względy obronności – tłumaczył.
Deportacje zapowiadał Tusk
Na początku lutego premier Donald Tusk powiedział, że "każdy, kto gości w Polsce, korzysta z naszej gościny i w sposób brutalny narusza prawo, będzie deportowany z Polski". Dodał, że "w najbliższych dniach te decyzje będą miały swój praktyczny wymiar". – Mamy zbyt dużo przykładów w ostatnim czasie, które świadczą o tym, że tolerancja dla tego typu zachowań przynosi bardzo złe efekty. Spodziewajcie się państwo w najbliższych dniach zdecydowanych akcji, które ograniczą przestępczość, jeśli chodzi o środowiska migrantów i obcokrajowców przebywających w Polsce – ogłosił wówczas szef rządu.
Pierwsze deportacje odbyły się w marcu
5 marca Donald Tusk poinformował o pierwszej deportacji, która dotyczyła 17 obywateli Gruzji, mężczyzn w wieku 24-58 lat. Kolejnych 10 obywateli Gruzji wydalono z Polski 11 marca. Szef minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak informował wówczas, że zostali oni deportowani z Polski "ze względu na obronność lub bezpieczeństwo państwa oraz z uwagi na ochronę bezpieczeństwa i porządku publicznego".
Czytaj też:
Tusk zapowiada deportacje członków zagranicznych gangówCzytaj też:
Polska będzie deportować przestępców. Tusk: Decyzje w najbliższych dniach
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
