"Niestety, muszę". Żurek podjął ważną decyzję

"Niestety, muszę". Żurek podjął ważną decyzję

Dodano: 
Waldemar Żurek podczas konferencji prasowej premiera Donalda Tuska w KPRM w Warszawie
Waldemar Żurek podczas konferencji prasowej premiera Donalda Tuska w KPRM w Warszawie Źródło: PAP / Leszek Szymański
Jeśli Waldemar Żurek chce zostać ministrem sprawiedliwości, musi niezwłocznie zrzec się statusu sędziego. To oznacza nie tylko utratę immunitetu, ale również niepewny powrót do zawodu. Okazuje się, że sędzia już podjął decyzję w tej sprawie.

Premier Donald Tusk podczas środowej konferencji poświęconej rekonstrukcji rządu ogłosił, że Adam Bodnar pożegna się z ministerstwem sprawiedliwości, a jego miejsce na czele resortu zajmie sędzia Waldemar Żurek. Nominacja ta niesie jednak za sobą daleko idące konsekwencje prawne.

Waldemar Żurek zdecydował: Zrzeknie się statusu sędziego

Jak bowiem wynika z Ustawy o ustroju sądów powszechnych, sędzia powołany do pełnienia funkcji w organach państwowych musi niezwłocznie zrzec się statusu sędziego. Wyjątkiem jest sytuacja, w której przechodzi w stan spoczynku. Część komentatorów wskazywała wprost, że jeśli Żurek nie zdecydowałby się na taki krok, prezydent mógłby odmówić powołania go na szefa resortu sprawiedliwości. Wszystko wskazuje jednak, że do takiej sytuacji nie dojdzie.

Jak poinformowała w programie "W kuluarach" na antenie TVN24 Agata Adamek, Żurek podjął decyzję, że zrzeknie się statusu sędziowskiego. Formalnie ma nastąpić to w czwartek. Dziennikarka podkreśliła, że informację tę ma od samego sędziego.

Podobne ustalenia publikuje TOK FM. Pytany o tę kwestię przez rozgłośnię, sędzia potwierdził w przesłanej wiadomości: "'Niestety, muszę" [zrzec się statusu sędziego – przyp, red.].

"Stawia wszystko na jedną kartę"

To ogromna zmiana dla Waldemara Żurka. Oznacza ona przede wszystkim utratę immunitetu sędziowskiego. Jeśli z kolei po zakończeniu misji w rządzie chciałby powrócić do orzekania, będzie musiał zwrócić się o zgodę do Krajowej Rady Sądownictwa, która takiej zgody wydawać nie musi. W przepisach Ustawy o ustroju sądów powszechnych zapisano, że "w przypadku przewidzianym w § 3, Krajowa Rada Sadownictwa, z inicjatywy zainteresowanego, przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej wniosek o powołanie byłego sędziego na urząd sędziego, chyba że nie spełnia on warunków wymaganych do powołania na urząd sędziego. Po powołaniu na urząd, sędziemu wyznacza się poprzednio zajmowane stanowisko i miejsce służbowe, niezależnie od liczby stanowisk sędziowskich w danym sądzie". Z przepisów wynika zatem, że ostateczną decyzję o ewentualnym przywróceniu Waldemara Żurka do stanu sędziowskiego po zakończeniu pełnienia przez niego funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego będzie podejmował prezydent RP. Może to być zatem Karol Nawrocki.

Widać więc, że sędzia zdecydował się na bardzo ryzykowny krok, który może okazać się biletem w jedną stronę. – Waldek stawia wszystko na jedną kartę – przyznała w rozmowie z TOK FM Beata Morawiec, również sędzia z Krakowa. Podkreśliła jednocześnie, że bardzo wierzy w kolegę po fachu i oceniła, że nadaje się on do polityki.

Czytaj też:
"To będzie jazda bez trzymanki". Ta decyzja zszokowała PiS
Czytaj też:
Jarosław Kaczyński krótko skomentował rekonstrukcję rządu
Czytaj też:
Żurek za Bodnara? Czarnek: Zamienił stryjek siekierkę na kijek


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracowała: Anna Skalska
Źródło: TVN24 / TOK FM
Czytaj także