W październiku PiS ma zorganizować w Katowicach duży kongres programowy. A partia rządząca? Jak donosi WP, jesienią nowego programu KO nie będzie. "Będzie za to nowy-stary lider. Donald Tusk ponownie będzie kandydatem na szefa Platformy Obywatelskiej i te wybory wygra" – czytamy. W partii twierdzą, że opozycja ma większe możliwości, a rządzący są ograniczeni ramami budżetowymi.
Premier Tusk w wywiadzie dla TVN24 zasugerował, że nie wyklucza, iż jeszcze przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na jesień 2027 roku kandydatem na premiera może być Radosław Sikorski. Szef MSZ, podczas niedawnej rekonstrukcji, został mianowany na stanowisko wicepremiera.
Portal wskazuje, że o takim scenariuszu mówi się w kuluarach. "KO mogłaby zawiązać wyborczy sojusz z konserwatystami z PSL i wystartować w wyborach na wspólnych listach. Z nowym, dużym programem i nowym kandydatem na szefa rządu. To wielu pozwoliłoby realnie myśleć o utrzymaniu władzy po 2027 roku" – czytamy. Nawet zwolennicy Tuska w KO mają dostrzegać, że z tym politykiem na czele, zwycięstwo w kolejnych wyborach parlamentarnych nie będzie możliwe.
"Zadaniem Tuska jest realizacja możliwie wielu obietnic złożonych w ostatnich dwóch latach. I to w bardzo trudnych realiach budżetowych oraz wobec pogarszających się nastrojach społecznych (skutkujących również spadającym poparciem dla premiera i rządu)" – pisze Wirtualna Polska.
"Tusk jest racjonalny". Polityk koalicji: Jestem przekonany, że Sikorski będzie premierem
– Ten awans pana Sikorskiego na wicepremiera nie był przypadkowy – stwierdził Ryszard Petru w TVN24. Polityk dodał, że jego zdaniem szef MSZ niedługo zostanie premierem. – Nie chcę powiedzieć kiedy, bo to już decyzja PO – mówił.
– Jeżeli istotnie nie poprawią się sondaże rządu ani Donalda Tuska, to on jest racjonalnym politykiem i będzie skłonny przekazać pałeczkę Radosławowi Sikorskiemu, który będzie miał nową energię i jest typem fightera – mówił dalej.
Poseł stwierdził następnie, że mówi to "z przykrością", ale koalicja nie realizuje swojego programu. – Jeżeli nie wrócimy do tego, to wydaje mi się, że nie ma jakiejś dużej perspektywy, a jeżeli wrócimy do źródeł, nie tylko mówię o Polsce 2050, ale również o koalicji całej, czyli realizacja planu, który był założony na te 4 lata. Dużo ludzi ma do nas pretensje, że nie dowozimy obietnic, które złożyliśmy 2 lata temu. To jest klucz – stwierdził.
Czytaj też:
Sikorski wicepremierem. Mentzen: Co by się nie wydarzyło, Tusk zyskaCzytaj też:
Europoseł PiS zwrócił się do Wysockiej-Schnepf. "Pani Doroto, chciałbym serdecznie podziękować"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
