W MSZ wściekłość. "Upokorzenie państwa polskiego"

W MSZ wściekłość. "Upokorzenie państwa polskiego"

Dodano: 
Szef MSZ Radosław Sikorski i prezydent Karol Nawrocki
Szef MSZ Radosław Sikorski i prezydent Karol Nawrocki Źródło: PAP
Prezydent Karol Nawrocki otrzymał od rządu "instrukcję" przed spotkaniem z Donaldem Trumpem w USA. Jej treść przedostała się do opinii publicznej.

– Półtorej strony A4, którą właśnie otrzymałem na swoje biurko. Jeszcze nie przeczytałem tego raportu czy tych instrukcji. Półtorej strony A4 jak na całodniową wizytę w Waszyngtonie, to nie wydaje się, aby rząd miał bardzo dużo do powiedzenia – powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.

Wcześniej, w czwartek, treść pisma została ujawniona przez dziennikarza Roberta Mazurka w Kanale Zero. W dokumencie czytamy m.in., że "rezultaty rozmów powinny w sposób jednoznaczny potwierdzić stabilny, ponadpartyjny i niezmienny od 35 lat charakter poparcia politycznego oraz społecznego w Polsce dla pomyślnego rozwoju strategicznych i przyjacielskich relacji RP z USA". Ponadto resort dyplomacji zalecał "szczególną ostrożność" podczas rozmów w trzech tematach. Zwrócono uwagę na kwestię podatku cyfrowego, która wywołuje napięcia w relacjach z USA. Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zapowiedział bowiem wprowadzenie takiej daniny, a Donald Trump ogłosił niedawno, że kraje posiadające tego rodzaju regulacje zostaną obłożone przez USA dodatkowymi cłami. Innym tematem, który zalecono raczej omijać, była kwestia uregulowania funkcjonowania w Polsce mediów społecznościowych.

MSZ: Kłamstwo i manipulacja

Nie wiadomo, kto przekazał pismo Mazurkowi. Według ustaleń WP, szczególne zdziwienie w rządzie wzbudziło ujawnienie fragmentu dotyczącego tego, o czym prezydent ma nie mówić. – Wyciek z Pałacu Prezydenckiego jest dla mnie oczywisty i jest szokujący. Takich dokumentów się nie publikuje, choć tak naprawdę treść uderza w prezydenta – mówi źródło rządowej.

– Stany Zjednoczone są naszym najbliższym sojusznikiem, ale nawet wśród kluczowych sojuszników każdy ma swoją agendę. Ktoś chciał albo skompromitować Karola Nawrockiego, osłabiając jego pozycję i pokazując, o czym nie może mówić, albo ktoś kosztem polskiego interesu chce się podlizać amerykańskiej administracji. W obu przypadkach źle to świadczy o otoczeniu prezydenta – ocenia inny rozmówca portalu.

Rozmówca WP w MSZ twierdzi, że mówienie przez współpracowników prezydenta o instrukcji na kartkę A4 i czynienie zarzutu, że to jest wszystko, co rząd ma do powiedzenia przed wizytą prezydenta, to kłamstwo i manipulacja. – Nie chcemy robić awantury, ale to są manipulacje, które w efekcie mają służyć poniżeniu państwa polskiego. I to w sytuacji, kiedy współpraca na linii prezydent-rząd w przygotowaniach wizyty się odbywa – oburza się źródło.

Czytaj też:
Czy to sen? Radosław Sikorski jako król sondaży
Czytaj też:
"Można potraktować jako żart". Leśkiewicz ostro skrytykował "wytyczne" MSZ


Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także