Informator, na którego powołuje się "GW" stwierdził, że wyrzucenie flagi UE z gabinetu to była jedna z pierwszych decyzji po wprowadzeniu się Karola Nawrockiego do Pałacu Prezydenckiego.
– Nie wydano w tej sprawie żadnego polecenia, ale wszyscy uznali, że to sygnał, by te flagi pozdejmować wszędzie tam, gdzie były – powiedziało źródło.
Według tej samej relacji unijnej flagi pozbył się ze swojego biura również Paweł Szefernaker, szef gabinetu prezydenta.
Leśkiewicz: Flaga UE jest obecna w Kancelarii Prezydenta
Rzecznik głowy państwa Rafał Leśkiewicz przekazał "Wyborczej", że unijna flaga "jest obecna" w Kancelarii Prezydenta. Podkreślił, że w trakcie oświadczeń Karola Nawrockiego z ubiegłego tygodnia były trzy flagi: flaga Polski, NATO i UE.
"W kwestii wyniesienia flagi UE z gabinetu głowy państwa rzecznik nie udzielił już odpowiedzi. Na fotografiach z okresu prezydentury Andrzeja Dudy widać, że unijna flaga była tam i stała obok biało-czerwonej" – czytamy w tekście.
"Wyborcza" o Nawrockim: Stanął na czele państwa z woli znikomej większości głosujących
W komentarzu opublikowanym w środę na pierwszej stronie gazety Wojciech Maziarski pisze, że "prezydent na pokaz każe ustawić flagi UE w czasie niektórych wystąpień, by zmylić opinię publiczną, uśpić czujność tych obywateli, którzy z przerażeniem myślą o perspektywie strategicznego osamotnienia Polski".
"Nie lekceważmy tego gestu. To nie ciekawostka dotycząca wystroju wnętrz w gabinetach władzy, lecz deklaracja polityczna wskazująca, jakie cele przyświecają człowiekowi, który z woli znikomej większości głosujących stanął na czele naszego państwa. Deklaracja tym ważniejsza, że niepodana do publicznej wiadomości" – ubolewa publicysta.
Czytaj też:
Polacy wskazali Nawrockiego. Tusk w tyle w sondażu przed wizytą w USA
